Mam świadomość, że nie wszystkim się spodobał i są osoby, które anonimowo mocno krytykują tego typu rozwiązania. Liczba ludzi, którzy wypisywali w social mediach mnóstwo rzeczy na mój temat jest spora, ale jeżeli jest się politykiem, czy też pracodawcą - a w moim przypadku i jedno i drugie - to trzeba się wykazać odpowiedzialnością. To nie jest działanie przeciw komuś, ale na zasadzie promocji pewnej postawy.
Samorządy pokazały siłę w pandemii
Przebieg pandemii mógłby być łagodniejszy, gdyby rząd wykorzystał łatwiejszy dostęp władz samorządowych do instytucji i służb na swoim terenie – argumentuje w rozmowie z Bogusławem Chrabotą były premier i przewodniczący Parlamentu Europejskiego prof. Jerzy Buzek.
Ludziom ciężko żyć w rzeczywistości, która jest całkiem nieprzewidywalna, chociażby po względem zmian prawnych. Jak pan ocenia ostatnie obostrzenia wprowadzone przez rząd?
Wszystkie te działania nie dość, że spóźnione, to są jeszcze pozorne. W Niemczech nie do wyobrażenia jest to, by ktoś wszedł do sklepu bez maseczki, zrobił przyjęcie powyżej 10 osób bez sprawdzenia, czy jest szczepiony lub czy wykonał test. U nas pewne rozwiązania są wprowadzane, ale nie są egzekwowane. Skutek? Jako osoba, która zarządza regionalnymi szpitalami oceniam, że są na granicy wydolności. To nie jest kwestia dostawienia łóżek, bo jak powiedział kiedyś Zbigniew Religa – łóżka nie leczą. To jest problem kadry, która jest u kresu wytrzymałości. Obawiam się, że w najbliższych tygodniach będziemy mieć problem.
Czy w Polsce powinny być obowiązkowe szczepienia?
To jest trudny temat. Ludzie, którzy nie chcą się zaszczepić mają różne motywy – czasem lęk, czasem postawę ideologiczną, być może opartą o religię, no i pseudonaukę. By dojść do drugiego etapu, czyli powszechności szczepień, przede wszystkim trzeba wprowadzić wszelkie zachęty. Takie, które realnie zachęcą do szczepienia, jak np. we Włoszech. Nie chcesz się szczepić to musisz się testować co dwa dni. Rozmawiałem z burmistrzem niedużej miejscowości koło Rzymu. Powiedział, że dzięki takim regulacjom mają już 90 proc. ludzi zaszczepionych.