Władze Mazowsza zaostrzają swoją politykę antysmogową. Zgodnie ze znowelizowaną kilka dni temu uchwałą Sejmiku, w Warszawie już nie będzie można palić węglem. I to już od października 2023 r. W okolicznych zaś powiatach – od 1 stycznia 2028 r.
Zakaz stosowania węgla ma pewne wyłączenia, i nie oznacza, że już za rok w żadnym z warszawskich domów nie będzie można go używać. Warszawa dołącza jednak do elitarnego grona miast z najbardziej restrykcyjnymi przepisami w walce o czyste powietrze. Do tej grupy należą m.in. Kraków, Sopot czy Wrocław i dolnośląskie gminy uzdrowiskowe.
Wyśrubowane terminy
W większości regionów i miast uchwały antysmogowe koncentrują się jednak głównie na nakazach wymiany najbardziej przestarzałych urządzeń grzewczych, czyli na likwidacji tzw. kopciuchów. To również niezwykle istotna kwestia dla jakości powietrza, a terminy są tu dosyć wyśrubowane – mniej więcej w ciągu dwóch lat kopciuchy powinny zniknąć z niemal całej Polski.
Czytaj więcej
Kraków zlikwidował zatruwające powietrze paleniska, ale i tak jego mieszkańcy nie mają czym oddyc...
Już za osiem miesięcy (do 1 stycznia 2023 r.) stare, pozaklasowe (lub poniżej klasy 3) piece powinny przestać zatruwać powietrze na całym Mazowszu (łącznie z Warszawą), w woj. łódzkim, małopolskim (poza Krakowem, gdzie takie zakazy obowiązują od 2019 r.) oraz w Gorzowie Wielkopolskim i Zielonej Górze.