- Osoby, które udaremniają lub utrudniają strażnikom wykonanie czynności służbowych podlegają odpowiedzialności karnej do trzech lat pozbawienia wolności – przypomina Dagmara Szałczyńska, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Olszynie.
Ta formacja wzbogaciła się teraz o drona do kontroli dymu. Urządzenie zostało zakupione w ramach Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego. Funkcjonariusze przeszli już szkolenie z obsługi sprzętu i rozpoczęli samodzielne loty.
Komendant Szałczyńska przypomina, że w przypadku potwierdzenia spalania odpadów podczas prowadzonej kontroli funkcjonariusze mają prawo zastosować upomnienie, postępowanie mandatowe do 500 lub skierować sprawę do sądu.
Czytaj więcej
Na przystankach, ale także na specjalnych tablicach, wyświetlane są w miastach informacje o aktualnym stanie powietrza. Samorządy montują je na życzenie mieszkańców.
W Olsztynie od października do 5 grudnia przeprowadzono 71 takich kontroli. W 19 przypadkach stwierdzono spalanie materiałów niedozwolonych, za co 18 sprawców zostało ukaranych mandatami karnym, a jedną osobę pouczono.
Dodatkowo od października do dyżurnego straży miejskiej wpłynęło 79 zgłoszeń od mieszkańców z podejrzeniem spalania odpadów.
Spalają śmieci na działkach i w firmach
Także w Lublinie w sezonie jesienno-zimowym do straży miejskiej wpływają zgłoszenia o zadymieniu i prawdopodobnym spalaniu odpadów.
- Interwencje strażnicy podejmują też z własnej inicjatywy. Działaniami objęte są dzielnice domków jednorodzinnych - mówi Robert Gogola, z lubelskiej straży miejskiej.
Oprócz sprawdzania pieców lubelska straż miejska podejmuje również interwencje dotyczące spalania odpadów na wolnym powietrzu.
- Takie zgłoszenia często dotyczą wypalania odpadów, na przykład na terenach budowy albo w firmach i przedsiębiorstwach – przyznają mundurowi.
Podczas kontroli stwierdzali m.in. wypalanie odpadów plastikowych, spalanie desek, wypalanie otulin kabli elektrycznych. - Spalanie tworzyw sztucznych powoduje powstanie szkodliwego dla zdrowia dymu, a odpadów zielonych (np. na terenie ogródków działkowych) stanowi nie tylko uciążliwość dla okolicznych mieszkańców, ale może też powodować pogorszenie widoczności na drogach - mówi Robert Gogola.
Czytaj więcej
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w przyszłym roku przeznaczy niemal 2 mld zł na program "Czyste Powietrze". Program dopłat do fotowoltaiki "Mój Prąd" dostanie 660 mln zł.
Z obserwacji lubelskich strażników wynika też, że wiele osób używa do ogrzewania domów węgla bardzo niskiej jakości, starych pieców, co w połączeniu z nieprawidłową techniką palenia powoduje zadymienie i nieprzyjemny zapach.
W listopadzie lubelska Straż Miejska Miasta Lublin otrzymała z Urzędu Miasta drona wyposażonego w kamerę o wysokiej rozdzielczości, kamerę termiczną oraz dodatkowo urządzenie z systemem do pomiaru pyłów zawieszonych.
Urządzenie jest przeznaczone do sprawdzania jakości powietrza wokół zabudowań i pomocniczo pozwoli wskazywać miejsca, gdzie należy przeprowadzić kontrolę.
Dron jest wykorzystywany do codziennej pracy, a dzięki niemu i urządzeniu do pomiaru zanieczyszczeń powietrza strażnicy mogą w czasie rzeczywistym obserwować poziom emisji trujących związków wydobywających się z kominów.
Od października lubelscy strażnicy przeprowadzili 284 kontroli spalania, podczas których skontrolowano 138 pieców na protokół. Po nich nałożono 10 mandatów karnych na kwotę 2100 zł oraz udzielono jednego pouczenia.
Wykryje smog, ale i amoniak
Także Straż Miejska w Białymstoku kontroluje co spalają w piecach mieszkańcy miasta. Od września 2020 roku mundurowi wykorzystują do tego celu bezzałogowy statek powietrzny.
Jest on wyposażony w certyfikowaną głowicę pomiarową umożliwiającą wykonanie jednocześnie pomiaru ośmiu parametrów jakości powietrza takich jak: pyły zawieszone PM 2,5, PM 10, związki chemiczne takie jak: formaldehyd (CH2O), dwutlenek siarki (SO2), amoniak (NH3), chlorowodór (HCL), cyjanowodór (HCN), lotne związki organiczne (LZO).
- Prowadzone przez nas kontrole spalania w piecach dotyczyły przede wszystkim budynków wskazywanych przez mieszkańców miasta, zazwyczaj sąsiadów zaniepokojonych wydobywającym się przez dłuższy czas czarnym i gryzącym dymem – mówi Marta Rybnik z białostockiej straży miejskiej.