CZYTAJ TAKŻE: Wszystko o E-Forum Liderów Samorządowych
Czy możliwości samorządów w walce z pandemią są dostatecznie wykorzystywane?
Jerzy Buzek: Z pewnością nie. To dotyczy chociażby tak fundamentalnej sprawy jaką jest akcja szczepień przeciwko COVID-19. Organizacja fali szczepień na najbliższe miesiące przez samorządy byłaby znacznie prostsza niż z poziomu centralnego, gdzie nie ma koordynacji tego procesu. Ogólnie w ochronie zdrowia od dawna zaniedbane jest to, co powinno należeć do samorządów, a to z poziomu regionalnego lepiej widać, co i gdzie należy sfinansować. To ma dzisiaj swoje skutki, a skoro w dalszym ciągu centralizuje się opiekę zdrowia – często w sposób bezzasadny – i pozbawia się samorządy środków finansowych, to jest to groźna sytuacja. Zmiany opodatkowania i odbieranie samorządom kompetencji związanych z ochroną zdrowia sprawiają, że coraz trudniej zarządza się nią z poziomu gmin, powiatów i regionów. Władze samorządowe są autonomiczne w swoich decyzjach i możne je sprawdzać jedynie pod względem prawnym.
Ta samodzielność jest ostatnio zagrożona. Samorządy weszły na tzw. ścieżkę partycypacyjną: ogłaszają referenda, budżety partycypacyjne, ale te procesy w trakcie pandemii zostały zatrzymane. To sprawia, że nasza samorządność wymaga aktualnie opieki oraz analizy tego, w jakim kierunku zmierzamy. Z punktu widzenia zewnętrznego, np. w Unii Europejskiej, dotychczas oceniano polskie samorządy bardzo wysoko. Dlatego największym zagrożeniem jest dzisiaj ograniczanie środków finansowych i tego, jak planować rozwój. Dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby te sprawy ująć kompleksowo. Ponadto ogromną nadzieją dla samorządów jest europejski Fundusz Odbudowy, ponieważ wiąże się on z ogromnymi środkami w najbliższych latach, a samorządy stanowią jedyną drogę do tego, aby te środki zostały wykorzystane sprawnie i z pożytkiem dla obywateli.
W jakich jeszcze zakresach można zagospodarować możliwości walki z pandemią w obszarze samorządu?
Andrzej Porawski: Na pierwszej linii są działania reaktywne. Nie tylko szczepienia, ale także przystosowanie samorządowej ochrony zdrowia czy pomocy dla przedsiębiorców. Ponieważ niezależnie od tarcz antykryzysowych dużą część pomocy dla przedsiębiorców stanowią działania samorządów. Chociażby ulgi i odroczenia w różnych płatnościach lokalnych: wynajem, podatek nieruchomości itp. Jednak przede wszystkim musimy zaplanować odbudowę, realne planowanie rozwoju jest dzisiaj w rękach samorządu. Samorząd sobie radzi, ale musi mieć lepsze niż dotychczas narzędzia. Plan odbudowy zrealizujemy w terenie, nie w ministerstwach w Warszawie, dlatego samorządy potrzebują lepszych narzędzi do planowania i prowadzenia polityki rozwoju.
Czy system i standard komunikowania się rządu z samorządami ulega zmianie?
Andrzej Porawski: To jest niezmiennie trudny proces i nie dotyczy tylko aktualnego rządu, ale także poprzednich. Poprzez Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego załatwiamy wiele drobnych spraw. Ale od czasów rządu, który przejął władzę w 2002 roku, kluczowe sprawy załatwiane są poza samorządem. To się teraz trochę zmienią pod naciskiem Komisji Europejskiej. Ponieważ Krajowy Plan Odbudowy będzie instrumentem Unii Europejskiej, która wymaga, by on działał z udziałem samorządów.
Koalicja Obywatelska zapowiada, że zagłosuje za Krajowym Planem Odbudowy, jeżeli zostaną w nim zapewnione gwarancje dla samorządów. O jakich instrumentach mowa?
Jerzy Buzek: Te gwarancje są niezwykle istotne, ponieważ chodzi o przejrzystość finansowania. O jednolite dla całego kraju zasady podczas przyznawania środków europejskich. Te kryteria muszą być znane, zasady muszą być transparentne. Nie wolno tego robić w taki sposób, jak to miało miejsce kilka tygodni temu w sytuacji związanej z dotacjami na poziomie lokalnym. Właściwie nikt nie wie, jakich kryteriów użyto, ale niesprawiedliwe finansowanie samorządu było widoczne dla każdego. Chcemy uniknąć takiej sytuacji. To powoduje, że w zależności od tego, gdzie jesteśmy, na jakim terenie mieszkamy. Możemy być finansowani gorzej niż ma to miejsce gdzieś indziej. A to jest autorytarna decyzja z poziomu centralnego. Jest nadzieja, że uda nam się to zmienić właśnie pod wpływem nacisków politycznych. Takie warunki trzeba postawić, żebyśmy wiedzieli co nas czeka i abyśmy mogli w przyszłości kontrolować władzę.