Wszyscy angażujemy się w pomoc. Organizacje pozarządowe, wolontariusze, gminy, powiaty i województwo. Staramy się dzielić obowiązkami. Samorząd województwa ma kilka kierunków działania. Po rozpoczęciu działań wojennych zarząd województwa podjął decyzję o skierowaniu 1 mln złotych na doraźną pomoc. Dzisiaj to urosło do 5 mln złotych. Uruchomiliśmy środki dotyczące wyżywienia, to kolejne 2 mln złotych. Rozpoczęliśmy też projekt ze środków europejskich, obecnej perspektywy. Projekt z Europejskiego Funduszu Społecznego, którego kwota wyniesie 15 mln złotych.
Międzyczasie wysłaliśmy 2 transporty środków pomocowych na Ukrainę. Koncentrujemy się na sprzęcie medycznym. Już 4 w pełni wyposażone karetki ratunkowe powędrowały do naszych partnerów. 3 do Kijowa, 1 do Chmielnickiego. Będą służyły do ratowania życia w obwodach ukraińskich. Niebawem wyślemy kolejne 2, może 3 karetki. To jest sprzęt używany, ale w pełni sprawny. Do tego dokupujemy leki i sprzęt medyczny.
Jeśli chodzi o samą Ukrainę, to pomagamy w 2 segmentach. Pierwszy to pomoc medyczna, sprzęt medyczny, leki. Drugi to sprzęt ratowniczy. Jesteśmy w trakcie zakupu różnych urządzeń i w kontakcie z partnerami z ochotniczych straży pożarnych. Będziemy chcieli przekazywać w pełni sprawne samochody.
Koncentrujemy się na wsparciu w obszarze zakwaterowania, wyżywienia, transportu. Ważna jest ochrona zdrowia, edukacja i rynek pracy. Działamy wielokierunkowo.
Co z punktu widzenia samorządu województwa jest największym wyzwaniem w tej tragicznej sytuacji?
Czas przed nami pokaże największe wyzwania. Większość uchodźców to kobiety z dziećmi. Często jest po kilkoro dzieci, są to małe i bardzo małe dzieci. Teraz ważne jest zakwaterowanie i równomierne rozłożenie w województwie. Z tym jest duży problem, bo skłonność uchodźców do zatrzymania się w środowisku wiejskim jest mała. Chociaż też wielu domach, pensjonatach, gospodarstwach agroturystycznych czy w miejscach organizowanych przez gminy mamy uchodźców. Jednak jest dążenie do dużych miast, w tym do Warszawy.