Niemal we wszystkich regionach liczba ofert pracy na portalach rekrutacyjnych nie rośnie już tak szybko jak przed rokiem albo nawet spada. Potwierdzają to wasze obserwacje?
Nawet w sezonowych biznesach związanych z branżą hotelarską czy gastronomią, gdzie o tej porze roku zwykle było dużo ofert krótkoterminowych, nie ma tak dużego wzrostu jak w poprzednich latach. Jest również dużo mniej ofert pracy w produkcji. Wydaje się, że kluczową rolę odgrywa tu niepewność gospodarcza. Teraz weryfikujemy, czy nasi klienci nie podejmują części zleceń ze względu na brak dostępnych kandydatów do pracy, czy też rezygnują z nich w obawie, że koszt nowych pracowników będzie zbyt wysoki.
fot. Robert Gardzinski
Który z tych powodów przeważa?
Trzeba to rozpatrywać indywidualnie; globalni inwestorzy czy też firmy, które mają możliwość ulokowania produkcji i realizacji zlecenia nie tylko w Polsce, ale także np. Rumunii albo w Czechach, podejmują decyzje biznesowe. Oceniają, gdzie jest większe prawdopodobieństwo, że sprawnie zrealizują zlecenie i odpowiednio dużo na nim zarobią, i gdzie nie ma niepewności związanej choćby z kosztami pracy. U nas za chwilę wejdą PPK, co oznacza, że firmy będą musiały doliczyć 1,5 proc. do kosztów wynagrodzeń. Jeśli więc mają możliwość realizowania zleceń w innych krajach, to pewnie ją wykorzystają. W rezultacie wielu zmian prawnych wpływających na koszty pracy, których doświadczyliśmy w ostatnim czasie, inwestycje nie rosną, co również przekłada się na mniejsze zapotrzebowanie na pracowników.