Czy mimo tego co się już wydarzyło, nadal uznaje pan za możliwą dobrą współpracę z rządem? Np. przy rozwoju kolei w regionie?
Chcę wierzyć, że współpraca z rządem jest możliwa. Sam potrafię wyrazić aprobatę dla rozsądnych rozwiązań przygotowywanych przez obecną opcję polityczną – samorząd nie działa bezrefleksyjnie, tylko merytorycznie. Przy czym od razu otwieram nawias – nie sądzę, abyśmy zrozumieli się z obecną władzą centralną, jeśli chodzi o tematy związane z praworządnością, trójpodziałem władzy czy prawami kobiet. Tutaj różnice między nami są duże i pewnie, niestety tak zostanie. Również jeśli chodzi o relację rząd-samorząd. Moim zdaniem Polska powinna być silna siłą wsi, miasteczek i metropolii. Rząd wydaje się uważać dokładnie odwrotnie i stawia na centralizację. Nie możemy się na to zgodzić, bo w 30-lecie odrodzenia samorządu brzmi to co najmniej jak ponury żart. Tyle mój nawias. Jednocześnie powtarzam, że chodnik, ulica, czy szkoła nie powinny mieć barw partyjnych. I na szczęście na tym polu udaje się nam doprowadzać do korzystnych dla wrocławian rozstrzygnięć. Przykład – już za mojej kadencji zapadły decyzje o budowie trzech nowych placówek edukacyjnych na trzech osiedlach. Grunty udało mi się pozyskać od skarbu państwa i państwowych instytucji. To dowód, że się da. Teraz jesteśmy – mam nadzieję – na dobrej drodze do porozumienia z PKP PLK w sprawie przecięcia istniejącej linii kolejowej z planowaną linią tramwajową na osiedle Jagodno.
CZYTAJ TAKŻE: Budżety miast na 2021 r. Podwyżki opłat i cięcia inwestycji
Nowoczesna kwestionuje budżet, czy funkcjonuje jeszcze koalicja, z którą pan zaczynał kampanię prezydencką?
Oczywiście, że funkcjonuje, bo przecież nikt tej koalicji nie opuścił, ani też nikt się jej nie sprzeniewierzył, umawialiśmy się na projekt wieloletni i na wszystkie te lata rozpisaliśmy nasz program. A że występują różnice zdań – to rzecz absolutnie naturalna, szczególnie między pierwszym a drugim czytaniem budżetu. Ja po prostu oczekuję, że będziemy dyskutować o budżecie w sposób uczciwy, patrząc realnie na możliwości miasta, bo te, jak pan widzi, znacznie się uszczupliły. Że będziemy rozmawiać nie tylko, w jaki sposób pieniądze wydatkować, ale też jak je pozyskiwać i zarabiać. A takiej dyskusji niestety nie ma. Proszę pamiętać, że wsparliśmy naszych mieszkańców, przedsiębiorców, wrocławską kulturę, sport, organizacje pożytku publicznego, ale i szpitale, które na marginesie nie należą do miasta, a znajdują się na terenie Wrocławia.
Łącznie nasza tegoroczna covidowa pomoc to 100 mln zł. Nie żałuję przeznaczenia tych pieniędzy na pomoc, rozumiem doskonale konieczność chwili, a zarazem wiem, że każdy samorządowiec wolałbym nie musieć wydawać ich w ten sposób.