Wojciech Szczurek: Oczekujemy od rządu rozpoczęcia dialogu

Samorządy nie powinny być zaskakiwane decyzjami do wprowadzenia natychmiast, bez przygotowania. Ostatni przykład dotyczący zamknięcia cmentarzy pokazał wyraźnie, jak bardzo brakuje wspólnego frontu z rządem – mówi Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Publikacja: 05.11.2020 13:52

Wojciech Szczurek prezydentem Gdyni jest od 1998 roku. Z zawodu sędzia. W latach 1989-94 pracował w

Wojciech Szczurek prezydentem Gdyni jest od 1998 roku. Z zawodu sędzia. W latach 1989-94 pracował w Sądzie Rejonowym w Gdyni w Wydziale Cywilnym (był jego przewodniczącym). Doktor prawa, ukończył Uniwersytet Gdański. Gdynianin w trzecim pokoleniu, rocznik 1963.

Foto: fot. Karol Kacperski

Brał pan udział w ostatnich protestach kobiet? Wspiera pan w tych protestach kobiety?  

Swoje poparcie wyraziłem w publicznym oświadczeniu. Wywołanie takiego niepokoju w społeczeństwie akurat w środku pandemii świadomie nazwałem barbarzyństwem. Uważam, że nie wolno zastępować demokratycznego procesu legislacyjnego wyrokiem Trybunału, więc to orzeczenie budzi moje oburzenie. Te protesty to zryw młodego pokolenia. Młodzi demonstrujący wznoszą hasła, które są wyrazem ich niezgody na otaczającą rzeczywistość.

Jak pana zdaniem zakończy się ta wojna aborcyjna?

Jestem pełen niepokoju. Takich manifestacji w Polsce nie widzieliśmy od ’89 roku, to mówi samo za siebie. Wcześniej bałem się także o bezpieczeństwo demonstrujących. W sytuacji tak kipiących emocji, wystarcza mała iskra, by doszło do prawdziwego nieszczęścia. Każdy odpowiedzialny polityk ma więc moralny obowiązek przede wszystkim poszukiwać i wskazywać możliwe drogi do dialogu.

CZYTAJ TAKŻE: Jacek Jaśkowiak: Przy racjonalnym podejściu wyjdziemy z kryzysu silniejsi

Od wtorku urzędy, nie tylko miast, pracują w trybie zdalnym. Co w Gdyni się dla mieszkańców zmieniło w związku z tym?

Nie przewidujemy, aby jakość obsługi zmieniła się w stopniu odczuwalnym dla mieszkańców. Oczywiście zachęcamy do tego, aby załatwiać sprawy online, poprzez zakładanie Profilu Zaufanego i korzystanie z platformy ePUAP, natomiast jeśli zaistnieje potrzeba, aby osobiście pofatygować się do urzędu, np. w sprawie rejestracji pojazdów, dowodów osobistych czy prawa jazdy, należy wcześniej zarezerwować termin wizyty na stronie Urzędu Miasta Gdyni.

Dużo urzędników musi przychodzić do pracy, bo zdalnie nie mogą pracować?

Wprowadzamy tryb pracy zdalnej dla całych zespołów tylko w przypadku niektórych komórek urzędu, które nie obsługują bezpośrednio klientów. W zdecydowanej większości urzędnicy będą w najbliższych tygodniach pracować w trybie hybrydowym, łącząc pracę z domu z częściową, rotacyjną obecnością w urzędzie. Pracownicy zdalni będą systematycznie rozliczani z wykonanej pracy. Zmiany nie obejmą komórek urzędu, w których konieczna jest praca stacjonarna, np. Straży Miejskiej czy Sali Obsługi Mieszkańców.

""

fot. Karol Kacperski

regiony.rp.pl

Czy Gdynia, podobnie jak np. Gdańsk, czy inne miasta – też skierowała urzędników do pomocy Sanepidu?   

Do pomocy w Sanepidach zostali oddelegowani dodatkowi pracownicy. Oznacza to zarówno wskazanie takich osób, jak i pokrycie ich wynagrodzeń. Gdyby nie zakażenia w samym Sanepidzie, już w tym tygodniu tam by pracowali. Poza tym, do tej pory na wsparcie walki z Covid wydaliśmy już 19,5 mln złotych.

Czy w Gdyni też powstanie szpital tymczasowy, jak w Sopocie czy w Gdańsku? Jeśli tak, to gdzie, kiedy i jaki będzie wkład miasta?

Zadeklarowaliśmy wojewodzie pomorskiemu możliwość stworzenia izolatorium w schronisku młodzieżowym przy ul. Energetyków. Miasto nie zarządza żadnym szpitalem. Nie oznacza to braku zaangażowania. Pomagamy sami, ale też kontakcie pomiędzy służbami medycznymi a gdyńskimi firmami, które deklarują wsparcie. W ten sposób Instytut Medycyny Morskiej i Tropikalnej otrzymał w tym tygodniu kontener biurowy, który zabezpiecza pracowników punktu pobrań przed coraz mniej przychylną aurą od firmy GEA. Wiosną ta sama firma przekazała przyłbice ochronne, teraz deklaruje również pomoc w dostarczeniu kurtek i ciepłej odzieży ochronno-roboczej dla wolontariuszy z centrum testowego.

Inna gdyńska firma, Best, wiosną, przekazała szpitalowi 400 tysięcy złotych. Teraz prowadzi zbiórkę na aparat do wentylacji. PEWIK kupił kalosze i ciepłe ubrania ochronne dla wolontariuszy obsługujących testowanie poza budynkiem. Natomiast Refinitiv wspomógł ten punkt drive thru sprzętem komputerowym. Jestem dumy, że w tych trudnych chwilach nasi przedsiębiorcy, wykazują się tak piękną postawą.

CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Suwałk: Na dole, lokalnie, trzeba współpracować

Czy w Gdyni, podobnie jak w wielu innych dużych miastach, jest problem z kadrami w szkołach, bo albo nauczyciele są chorzy albo na kawarantannie?

Do tej pory mieliśmy tylko jeden przypadek całkowitego wyłączenia placówki właśnie z powodu zachorowań i kwarantanny wśród nauczycieli. Była to jednak szkoła o szczególnych potrzebach, gdzie uczą się dzieci i młodzież niedosłyszące i w związku z tym potrzeba jest więcej kadry do zapewnienia należytej opieki i edukacji. Dziś już nauka odbywa się w normalnym, normalnym oczywiście jak na te czasy, trybie, niemniej dyrektorzy mają kłopoty spowodowane dużą absencją wśród kadry.

Jeszcze w październiku podjął pan decyzję, by na czas zakazu prowadzenia stacjonarnej działalności zwolnić z czynszu najemców i dzierżawców branży gastronomicznej, którzy korzystają z nieruchomości miasta i jego jednostek. Wiadomo jak dużo lokalnych przedsiębiorców z tego skorzysta?

Do środy wpłynęło osiem wniosków.

O ile mniejsze będą wpływy miasta z tego tytułu?

Szacujemy, że może być to nawet milion złotych, wszystko zależy od tego, ile potrwa zakaz oraz ilu przedsiębiorców o to wystąpi.

Miasto już szacowało spadek tegorocznych dochodów z powodu koronawirusa? O ile będą niższe? Z jakich źródeł zanotowane zostaną największe spadki?

Procentowo największy spadek na pewno dotyczy przychodów ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej, które w najgorszych miesiącach spadły o blisko 80 proc. w ujęciu rok do roku. Sporą wyrwą są także ulgi, jakie przyznaliśmy najemcom lokali komunalnych w czasie pierwszego lockdownu. Bardzo wyraźne są spadki wpływów z PIT i CIT, które całościowo będzie można podsumować dopiero po zamknięciu roku.

CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Grudziądza: Wierzę, że NFZ należycie wyceni pracę naszego szpitala

Odbija się to już na inwestycjach?

Na razie raczej na wydatkach bieżących planowanych na 2021 rok. Cięcie inwestycji jest ostatecznością, bo one również stymulują gospodarkę. Ale nie możemy wykluczyć nawet tak czarnego scenariusza.

A jak to będzie wyglądać w przyszłym roku?

Zakładamy odpowiedzialny plan, ale z inwestycji nie zrezygnujemy z powodu, który przed chwilą wymieniłem.

Czy pomoc rządu dla samorządów jest wystarczająca? Jak to wygląda w przypadku Gdyni? 

Tak jak w przypadku chyba wszystkich miast w Polsce, nie jest wystarczająca. Otrzymujemy zadania, których realizacja jest kosztowna, a otrzymywane środki to tylko część potrzebnych sum. Sytuacja była zła już przed Covidem, wskutek takich ciosów od rządu jak obniżka PIT-u bez rekompensaty dla samorządów czy zrzucenie na nas odpowiedzialności za rosnące koszty edukacji, teraz jest tylko gorsza i nie wróży poprawy.

Co pana zdaniem na linii współpracy rząd – samorząd powinno się zmienić, by Polsce było łatwiej przejść przez pandemię?

Oczekujemy od rządu rozpoczęcia dialogu. Nie powinniśmy być zaskakiwani decyzjami do wprowadzenia natychmiast, bez przygotowania. Ostatni przykład dotyczący zamknięcia cmentarzy pokazał bardzo wyraźnie, jak bardzo brakuje wspólnego frontu. Organizacja transportu publicznego na gdyńskie nekropolie przy obecnych obostrzeniach kosztowała nas za same kontrakty z przewoźnikami 180 tysięcy złotych. Te pieniądze, tak bardzo potrzebne dziś, mogły zostać inaczej wydane. To tylko pojedynczy przykład, takich sytuacji jest bardzo wiele.

Brał pan udział w ostatnich protestach kobiet? Wspiera pan w tych protestach kobiety?  

Swoje poparcie wyraziłem w publicznym oświadczeniu. Wywołanie takiego niepokoju w społeczeństwie akurat w środku pandemii świadomie nazwałem barbarzyństwem. Uważam, że nie wolno zastępować demokratycznego procesu legislacyjnego wyrokiem Trybunału, więc to orzeczenie budzi moje oburzenie. Te protesty to zryw młodego pokolenia. Młodzi demonstrujący wznoszą hasła, które są wyrazem ich niezgody na otaczającą rzeczywistość.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyskusje
Jerzy Buzek: Zohydzanie Polakom Zielonego Ładu to cynizm
Dyskusje
10 tys. zł za krótki film. Startuje 9. edycja konkursu #63sekundy
Dyskusje
Zygmunt Berdychowski: Potrzebne jest nowe otwarcie
Dyskusje
25 lat samorządu województw. Co się udało, co przyniesie przyszłość?
Dyskusje
Prezydent Lublina: Robimy to, co do nas należy