Bezpieczne przejścia, poszerzane chodniki i z pozoru drobne, ale ważne dla przemieszczających się na własnych nogach udogodnienia – w tym ławki czy wskazówki, którędy najszybciej dotrzeć do wybranego miejsca. To zaledwie kilka przykładów rozwiązań mających ułatwić życie mieszkańcom i zachęcić jak najszersze ich grono do rezygnacji z samochodów.
– Europejskie miasta widzą potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa i komfortu pieszych. Wprowadzane są chodniki poprzeczne, węzły przesiadkowe, wyniesione skrzyżowania, półwyspowe przejścia dla pieszych, woonerfy i inne rozwiązania, w których priorytetem jest bezpieczeństwo osób, które przemieszczają się na własnych nogach – mówi Paweł Górny, wiceprzewodniczący Ogólnokrajowej Federacji Piesza Polska i szef Społeczny Rzecznik Pieszych w Bydgoszczy, który na bieżąco śledzi zagraniczne rozwiązania w tym zakresie.
Wiedeń wyznacza standardy
Piesi doskonale czują się w Wiedniu, gdzie w ostatnich kilku latach wprowadzono rewolucyjne zmiany z myślą o tej grupie mieszkańców i turystów. Wszystko zaczęło się pięć lat temu, gdy w mieście utworzono Agencję Mobilności, która rozpoznaje potrzeby pieszych i ma czynić ich życie łatwiejszym. Powołano wtedy również pełnomocniczkę miasta ds. komunikacji pieszej i rowerowej – jest nią Petra Jens. Celem planowanych działań było docelowe zwiększenie o 80 proc. udziału środków transportu przyjaznych środowisku we wszystkich podróżach po mieście. Tylko 20 proc. – jak uznano – ma się odbywać samochodami. Są już pierwsze efekty działań – w ubiegłym roku blisko jedna trzecia podróży w Wiedniu odbywała się pieszo.
Przez ten czas przebudowano infrastrukturę, by sprzyjała pieszym wyprawom – wcześniej, pytając samych wiedeńczyków, co najbardziej im przeszkadza i jakie mają oczekiwania. Piesi skarżyli się m.in. na źle wyznaczone przejścia i na zielone światło, które pali się dużo krócej niż czerwone. Tam, gdzie to było możliwe, poszerzono więc chodniki na narożnikach ulic i wprowadzono strefy, w których ograniczono prędkość dla samochodów do 30 km/h (tzw. strefy Tempo 30). W wielu miejscach powstały wyniesione przejścia dla pieszych czy też podniesiono przystanki, zwane „wiedeńskimi” – gdzie pas ruchu między przystankiem a torowiskiem tramwajowym zostaje wyniesiony do poziomu chodnika. Pieszym łatwiej więc wsiadać do tramwaju, a na kierowcach wymusza to wolniejszą jazdę.
Wprowadzono też inne zachęty do chodzenia – na razie pilotażowo. Np. zamknięto bezpośrednie dojazdy do niektórych szkół w godzinach porannych, zakazując również parkowana przed samym budynkami. To ma skłonić rodziców i dzieci, by pieszo udawały się do szkoły lub by dojechały tam na rowerach.