Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to znakomity czas dla branży budowlanej. Deweloperzy rzucają na rynek tysiące mieszkań, przybywa biurowców, magazynów, obiektów handlowych, praca wre na drogach i szlakach kolejowych. Po 11 miesiącach 2017 r. produkcja budowlano-montażowa w Polsce była o 12,8 proc. wyższa niż rok wcześniej, kiedy notowano spadek o ponad 15 proc. Wskaźnik za cały 2016 r. był najgorszy od lat z powodu zastoju w inwestycjach współfinansowanych z publicznej kasy, także przy wsparciu funduszy unijnych. W 2017 r. rozpisywanie i rozstrzyganie przetargów przyspieszyło, jednak początkowo firmy mocno konkurowały o kontrakty, co odbiło się na cenach ofertowych. To oznacza, że uzyskanie dobrej marży z realizacji tych kontraktów może okazać się prawdziwym wyzwaniem, w kontekście czynników, które już teraz doskwierają branży, a wraz ze spiętrzeniem robót w nadchodzących latach tylko się pogłębią.
Główną bolączką jest wzrost kosztów pracy czy coraz trudniejszy dostęp do wykwalifikowanych pracowników. Podobnie jest z materiałami budowlanymi – rosną zarówno ceny, jak i obawy o dostępność. Ekipy budowlane są więc rozchwytywane, na placach budów coraz częściej słychać język ukraiński czy białoruski. Ale i te rezerwy się kończą.
Z badań firmy doradczej PMR wynika, że koniunktura w branży budowlanej systematycznie się poprawia, a po kilku latach nierównowagi dynamika rynku opiera się ponownie na trzech filarach: budownictwie mieszkaniowym, niemieszkaniowym i inżynieryjnym. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez PMR, 76 proc. firm spodziewa się w 2018 r. wzrostu przychodów, a tylko 5 proc. liczy się ze spadkiem. 51 proc. respondentów wskazało, że spodziewa się utrzymania poziomu rentowności z 2017 r., a 20 proc. pogorszenia. Zdecydowanie wzrósł odsetek przedsiębiorstw, które zapowiedziały podwyżki cen usług – to odpowiedź na rosnące koszty pracy i materiałów.
70 proc. ankietowanych jako główne wyzwanie podało niedobór pracowników i rosnące koszty pracy. 20 proc. wskazało utrzymanie bezpiecznego poziomu rentowności i płynności finansowej. 10 proc. jako problem wskazało rosnące ceny materiałów budowlanych.