Lekcja czeskiego na Pradziadzie

Przez konta obu narodowych części euroregionu przepłynęło i przepływa w sumie blisko 20 mln euro, za które już zrealizowano ok. 1000 projektów, a zrealizowanych zostanie jeszcze prawie drugie tyle – mówi Radosław Roszkowski, prezes Euroregionu Pradziad.

Publikacja: 30.10.2017 22:30

Rz: U podnóża czeskiego szczytu Praded w Sudetach leży maleńkie uzdrowisko Karlova Studanka. Odwiedziłam je jesienią jakieś 15 lat temu i byłam oczarowana. Wrażenie robiły drewniana architektura, parki, knajpki. Natomiast sam Praded (po polsku Pradziad) i to, co tam stoi na szczycie, okazały się brzydkie i rozczarowujące. Szpetne socjalistyczne budowle, widoki zakryte przez smog. Czy od tamtego czasu dużo się w tej okolicy zmieniło?

Radosław Roszkowski: Sama estetyka tego, co umieszczone jest na szczycie Pradziada, nie uległa w ostatnich latach jakimś szczególnym zmianom, ale euroregion nie jest zarządcą tej nieruchomości. Zajął się jednak o wiele istotniejszą kwestią: pracą u podstaw, budowaniem granicy, która łączy, a nie dzieli. I mam tu na myśli przede wszystkim granicę mentalną, świadomość, przełamywanie stereotypów.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem