Na podopolskim lotnisku w Polskiej Nowej Wsi od 21 do 23 lipca trwał XIII Master Truck, czyli zlot tuningowanych ciężarówek. – To największa w Europie impreza dla właścicieli i kierowców samochodów ciężarowych – mówi organizator Andrzej Wachowski.
W tym roku przyjechało prawie 800 takich aut z całej Europy. Podziwiało je 150 tys. widzów. – Master Truck to duża impreza o międzynarodowym charakterze, która przyciąga wielu fanów motoryzacji – zauważa Piotr Letachowicz z biura prasowego Urzędu Miasta Opole.
Polscy przewoźnicy chętnie ozdabiają pojazdy. Przeważają motywy z amerykańskich filmów, Dzikiego Zachodu i roznegliżowane (zazwyczaj) kobiety. Gdańska firma Tom-Tech zdobi ciężarówki pracochłonnymi obrazami z filmów SF. Nie ogranicza się przy tym do prac malarskich, zamawia nowe osłony wlotu powietrza i przerabia wnętrza. – Czasem te ozdoby pomagają w kontaktach z inspekcją drogową, bo widać, że samochód jest zadbany – przekonuje kierowca jednej z ciężarówek firmy Tom-Tech.
Taka przeróbka trwa pięć miesięcy. Kosztuje połowę ceny pojazdu, dlatego tuningowane ciężarówki będą używane siedem–dziewięć lat, a nie typowe trzy–pięć.