Szombierki – sen o ekstraklasie

Plany nowych właścicieli Elektrociepłowni Szombierki są imponujące. Ale dopiero trwają poszukiwania pieniędzy na ich realizację.

Publikacja: 08.08.2017 21:00

Elektrociepłownia Szombierki ruszyła w listopadzie 1920 r. W czasie II wojny światowej pracowało w n

Elektrociepłownia Szombierki ruszyła w listopadzie 1920 r. W czasie II wojny światowej pracowało w niej nawet 900 osób.

Foto: Shutterstock

„Projekt, którego realizacja planowana jest na lata 2018–2025, ma łączyć funkcje edukacyjne, kulturalne, muzealne, jak i rozrywkowe […] Nasza wizja to m.in.: Generator – czyli muzyczny »Kopernik« dla dzieci i dorosłych, kulturalno-dydaktyczny park wypoczynku dla rodzin, teatr 3D, Inkubator sztuki (na wzór inkubatorów przedsiębiorczości), wielofunkcyjna sala, zewnętrzny amfiteatr, kampus dla młodzieży, mediateka, studio filmowe, studio nagraniowe, muzyczne przedszkole dla dzieci słyszących i niesłyszących, sale rehabilitacji słuchowej” – zapowiada Rezonator, przedsiębiorstwo, które 25 października 2016 roku odkupiło budynki EC Szombierki od fińskiej firmy energetycznej Fortum.

– To ma być taki entertainment district w tej części Europy, kompleks najnowocześniejszych technologii, jeżeli chodzi o rozrywkę. Nazwaliśmy to Generator Dźwięków, nawiązując do historii budynku – mówi „Rz” Karolina Glazer, dyrektor kreatywna przedsięwzięcia, wokalistka znana jako Karo Glazer.

Trudna miłość

Pierwszym efektem ma być sala widowiskowa dla ok. 2000 widzów – miejsce prezentacji spektakli wspomnianego teatru 3D. Nad technologią łączącą teatr z elementami filmu, animacji oraz efektów stereoskopowych pracuje studio Platige Image.

– Najważniejszy będzie dla nas „muzyczny Kopernik” – familijna rozrywka połączona z edukacją, miejsce, gdzie będzie można przyjść z dziećmi – zapowiada Karolina Glazer, dodając, że ilość funkcji przyszłego Generatora jest niezliczona.

– Zakochaliśmy się w obiekcie – monumentalnym, pięknym. W trudnym miejscu, także komunikacyjnie. Staramy się przywrócić tu życie, będziemy aplikować o środki unijne – dodaje w rozmowie z „Rz” Piotr Szwimer – prezes jednoosobowego zarządu Rezonatora oraz szef powołanej w tym roku fundacji EC Generator, której misją jest rewitalizacja Szombierek.

Fundacja złożyła już wniosek o dofinansowanie z funduszy europejskich w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014–2020. Projekt „utrwalenia zabytkowej substancji kompleksu budynków EC Szombierki oraz stworzenia wielofunkcyjnej infrastruktury dla działalności kulturalnej” został zgłoszony w konkursie na renowację śląskiego dziedzictwa kulturowego. Ma kosztować 21,8 mln zł (kwota wnioskowanego dofinansowania to nieco ponad 14 mln).

Trudności komunikacyjne, o których wspomina prezes, mogą niebawem przeminąć – w okolicach elektrociepłowni ma przebiegać Bytomska Centralna Trasa Północ–Południe (BeCeTka). Nie tylko ułatwi dojazd, ale też podniesie atrakcyjność terenów wokół kompleksu.

Piotr Szwimer zapowiada, że po pierwszym etapie, czyli sali widowiskowej, przyjdzie czas na kolejny – część komercyjną z restauracjami i hotelem. Pytany o całkowity koszt inwestycji rzuca kwotę 150–200 mln zł.

– Zainwestowaliśmy nasze pieniądze, płacimy co miesiąc rachunki. Jesteśmy w trakcie negocjacji, rozmawiamy z kolejnymi partnerami, to międzynarodowy projekt – mówi dyrektor kreatywna. – Uwierzcie, stać nas na to. Dajcie nam szansę – apeluje.

Roczne rachunki utrzymania obiektu można szacować na 900 tys. – 1 mln złotych. Połowę z tego stanowi podatek od nieruchomości, który może zostać zawieszony przez gminę, gdy budynek jest wpisany do rejestru zabytków i nie prowadzi się w nim działalności gospodarczej.

Za radą miasta

Spółka Rezonator z kapitałem zakładowym 100 tys. zł została wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego 16 czerwca 2016 r. – cztery miesiące przez przejęciem EC Szombierki. Mimo to władze Bytomia rekomendowały firmie Fortum transakcję właśnie z tym spośród trzech oferentów.

– Proponowana inwestycja została uznana za tę o największym potencjale dla miasta, wpływającą w znacznym stopniu na jego rozwój i pozytywny wizerunek w kraju i na świecie. Należy wskazać, że gmina Bytom jedynie służyła głosem doradczym dla Fortum, a nasze opinie nie były wiążące dla spółki – informuje „Rz” Katarzyna Nylec z urzędu miasta.

Piotr Szwimer: – To nie było wskazanie miasta, to były trójstronne rozmowy. Luźna relacja.

Izabela Van den Bossche, wiceprezes ds. komunikacji korporacyjnej Fortum: – Wspólnie wysłuchaliśmy propozycji trzech oferentów (czwarty podmiot zrezygnował). Wynikiem była rekomendacja prezydenta Bytomia, pana Damiana Bartyli, wskazująca na propozycję spółki Rezonator jako najbardziej korzystną dla przyszłości obiektu. W następstwie doszło do podpisania trójstronnego porozumienia z udziałem tejże spółki, władz Bytomia oraz Fortum.

Wiadomo, że jednym z pozostałych chętnych na przejęcie EC Szombierki była Fundacja Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska, która prowadzi już placówki muzealne w obiektach poprzemysłowych – parowozowni w Jaworzynie Śląskiej (Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku) oraz walcowni cynku w Katowicach (Muzeum Hutnictwa Cynku).

100 złotych

Wcześniej, w kwietniu 2014 r., Fortum podpisał z władzami Bytomia umowę przedwstępną, która zakładała przekazanie obiektu miastu za symboliczne 100 zł (plus VAT). Do transakcji najwyraźniej zabrakło niewiele – już w uchwale Rady Miejskiej z 3 marca 2014 r. zwiększono dochody budżetu gminy o 30 mln zł, uznając, że przejęcie Szombierek, a następnie sprzedaż nieruchomości przyniesie zysk.

– Miasto ostatecznie wycofało się jednak, twierdząc, że nie jest w stanie utrzymać elektrociepłowni, więc do finalizacji umowy nie doszło – wyjaśnia Izabela Van den Bossche.

Katarzyna Nylec z urzędu miasta mówi: – Nie doszło do niej w związku z brakiem porozumienia co do terenów, które miały być przekazane wraz z budynkiem elektrociepłowni (co miało decydujący wpływ na możliwość pozyskania inwestorów), służebności przejazdu przez działki otaczające elektrociepłownię, płatności za korzystanie z budynku przez Fortum po sprzedaży miastu (Fortum przez dwa lata chciało wykorzystywać budynek na cele produkcji ciepła), dojazdu do elektrociepłowni od strony ulicy Kosynierów.

Koniec końców zabytkowy obiekt nabył Rezonator. Wartość umowy nie została podana do wiadomości publicznej, ale informatorzy „Rz” mówią nieoficjalnie o kwocie między 100 a 300 tys. zł.

Echa świetności

Elektrociepłownię uruchomiono 29 listopada 1920 r., gdy Szombierki nie były jeszcze dzielnicą Bytomia (stały się nią dopiero w 1951 r.). Za budową stał majątek Joanny Gryzik – przybranej córki śląskiego magnata przemysłowego Karola Goduli (którego droga „od pucybuta do milionera” stanowi materiał na odrębną opowieść). Joanna wniosła swoje dobra w posagu hrabiemu Hansowi Ulrykowi von Schaffgotsch, dzięki czemu po zakończeniu I wojny światowej (już po śmierci obojga małżonków) spółka Schaffgotsch Bergwerksgesellschaft wzniosła w Szombierkach elektrownię węglową, jedną z największych na Śląsku. Wykorzystywano węgiel z pobliskiej kopalni Gräfin Johanna (później KWK Bobrek), także należącej do koncernu. Architektami byli zasłużeni dla regionu Georg i Emil Zillmannowie, którzy mieli już na koncie projekty kopalni węgla kamiennego Giesche (Wieczorek) oraz osiedli robotniczych Giszowiec i Nikiszowiec. W latach 1939–1944 Elektrownia Szombierki osiągnęła maksymalną moc 100 MW, pracowało w niej wówczas ponad 900 osób.

Niemal sto lat po otwarciu, z czasów świetności pozostało niewiele – oko gościa przyciąga turbozespół Skody z lat 40. XX wieku, sterownia z imponującą tablicą rozdzielczą (to już nowsza rzecz), zegary – nie tylko ten na wieży (czterostronny, o pięciometrowej tarczy), ale także inne, które w czasie pracy zakładu były z nim zsynchronizowane. Do dziś pozostają m.in. w części biurowej, którą zdobią też lampy projektu Petera Behrensa, słynnego architekta i projektanta epoki modernizmu.

– Do momentu sprzedaży dokładaliśmy wszelkich starań, by stan techniczny Elektrociepłowni Szombierki się nie pogarszał, a urządzenia o wartości historycznej pozostały w stanie nienaruszonym. W samym 2015 r. przeznaczyliśmy na ten cel ponad 1,7 mln zł. Podjęliśmy między innymi decyzję o zwiększeniu liczby ochroniarzy, czujników oraz kamer – zapewnia Izabela Van den Bossche. – Naprawiliśmy przeciekający dach, okna, wymieniliśmy szyby. Według mojej najlepszej wiedzy urządzenia zostały zabezpieczone, nie doprowadziliśmy do żadnych uszkodzeń.

– Widziałem prace nad zabezpieczeniem obiektu, ale widziałem też demontaż wyposażenia, chociaż nie były to elementy zabytkowe – mówi „Rz” Adam Hajduga, kierownik referatu promocji dziedzictwa industrialnego w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego. – Jednak każdy, kto zaglądał tam w ciągu ostatnich dziesięciu lat, widział, że obiekt ulega degradacji.

Wejściówki nie czekały

Wiceprezes Fortum podkreśla, że firma szukała możliwości udostępniania budynku. – Jednak wkrótce po zakupie znalazł się on pod kuratelą konserwatora zabytków, który nie zgodził się na prace, jakie musielibyśmy w tym celu wykonać, na przykład nakazane przez straż pożarną – dodaje.

Może teraz się uda. A może nie – prezes spółki Rezonator zarządza także działającą od 2013 r. firmą Hajduki Wielkie Ratusz, która jest właścicielem dawnego ratusza gminy Bismarckhütte (później Hajduki Wielkie, dziś Chorzów Batory). Stan wzniesionego w 1910 r. budynku nie świadczy o właścicielu najlepiej.

Najświeższą oznaką zmartwychwstania Szombierek mogło być otwarcie zakładu na czas tegorocznej Industriady – jednodniowego święta Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego (w poprzednich latach obiekt, stanowiący część szlaku, był niedostępny). Siedemset wejściówek rozeszło się w ciągu ośmiu godzin.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10