Reklama

Naród wart kielicha wina

Po wojnie Dionizos ukochał Romana Myśliwca z Małopolski. To niesprawiedliwe, że nie kogoś z ziemi lubuskiej, ale cóż, wola boska.

Publikacja: 05.05.2016 23:00

Natchnął go, by po latach spędzonych niczym Jack London, gdy imał się wszystkiego i wszędzie, osiąść w Jaśle, sadzić winorośl i tłoczyć dionizjak.

Że warto słuchać głosu bożego, niech świadczy to, co się stało potem: „Cher Monsieur, je vous adresse mes vives félicitations pour le prix de O.I.C…” („Szanowny Panie, przesyłam Panu moje najszczersze gratulacje z okazji przyznania Panu nagrody za książkę zatytułowaną »101 odmian winorośli do uprawy w Polsce«”). Tak zaczyna się list wysłany z paryskiego Office International de la Vigne et du Vin, Międzynarodowego Biura Winorośli i Wina. Pojechał, nagrodę odebrał, i wcale nie musiał się czuć jak Kopciuszek

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Reklama
Reklama