Firmy z branży IT wyrastają w regionie jak grzyby po deszczu. Liczba zatrudnionych przekracza już 4,7 tys. Pracodawcy ostro konkurują o specjalistów, a lokalne władze starają się pomóc biznesowi na różnych płaszczyznach, dofinansowują nawet najem mieszkań dla absolwentów informatyki. Nabór wniosków ruszył 22 marca. Zakres programu może zostać rozszerzony, jeśli zainteresowanie absolwentów będzie duże. Jest na to spora szansa, bo nie bez powodu w tegorocznym badaniu stolica zachodniopomorskiego znalazła się w czołówce miast, które cieszą się najlepszą reputacją wśród Polaków.
Tymczasem Szczecin stara się kuć żelazo, póki gorące, i aktywizować lokalnych przedsiębiorców oraz przyciągać inwestorów zagranicznych. Powoli odchodzi od mniej rentownych działów gospodarki, stawiając na nowe technologie.
– Zaletą rynku szczecińskiego jest to, że działa tu wiele firm z branży, jednak mniej niż w większych aglomeracjach. Koszty pracy są niższe, co jest dużym atutem dla nowych inwestorów – podkreśla Łukasz Kolasa, rzecznik prezydenta Szczecina. Dodaje, że ze względu na bliskość jest to atrakcyjny rynek dla Niemiec. – Prężnie działa tu Klaster IT oraz NOBiS, nowa organizacja skupiająca firmy z branży usług nowoczesnych.
W Szczecinie wyraźnie zwiększa się dostępność funduszy inwestycyjnych i pożyczkowych, z których firmy technologiczne mogą pozyskać środki na rozwój działalności.
Coraz lepiej na mapie regionu zaczynają być widoczne start-upy, których jeszcze kilka lat temu było tu jak na lekarstwo. Śmiało wchodzą na rynek, korzystając również z unijnego wsparcia. Spore szanse na sukces ma szczecińska firma RemoteMyApp, która dzięki przyznanemu jej właśnie grantowi od Komisji Europejskiej będzie mogła dalej rozwijać nowatorską aplikację, umożliwiającą przesyłanie gier z komputera na wybrane urządzenie mobilne.