Początek lata z przytupem

Kolorowe sukienki, wianki na głowach, domowa lemoniada, ludowa muzyka, park i rozgwieżdżone niebo – potańcówka we wsi Miętne pod Garwolinem.

Publikacja: 29.07.2018 09:00

Zainspirowała mnie impreza w skansenie pod Lublinem, w której uczestniczyłam. Zorganizowana była na ludową nutę i było to naprawdę fajne – wspomina Beata Pasternak, dyrektor Powiatowego Centrum Kultury i Promocji w Miętnem, organizatorka imprezy. – Pomyślałam, że miło by było, gdyby taka potańcówka odbyła się też u nas. Zależało mi na tym, by zaistniało miejsce, w którym mieszkańcy w każdym wieku mogliby się wspólnie bawić – dodaje.

W średnim wieku…

Potańcówka, czyli znane już przed wojną imprezy „na dechach”, to nie tylko rozrywkowa zabawa taneczna, ale także okazja do integracji całej społeczności lokalnej. To ważne, bo obecnie ludzie coraz więcej czasu spędzają w domach, a coraz mniej na spotkaniach z innymi.

Lokalne potańcówki są okazją do tego, by wyjść z domu i rozejrzeć się po świecie. To okazja, tym bardziej że łatwo znaleźć miejsce do zabawy dla młodych. Dla osób w średnim wieku, zwłaszcza z rodzinami, rozrywek brakuje. – To rzeczywiście działa. Zauważyłam, że niektóre niekoniecznie lubiące się grupy społecznych działaczy zaczęły ze sobą współpracować – mówi Beata Pasternak.

Co ważne, zwykle te potańcówki nie są organizowane przy muzyce disco polo. – Wiem, że festyny z disco polo ściągają tłumy, ale idea potańcówek jest jednak inna – dodaje Beata Pasternak.

Ta właśnie inna idea powoduje, że wielu Polaków rozkochało się w potańcówkach. Organizowane są nie tylko na wsiach, ale także w miastach, np. na warszawskim Grochowie. Czasami są ludowe, innym razem króluje na nich salsa czy argentyńskie tango. Nie mają znaczenia umiejętności (choć zwykle jest instruktor, który pokazuje kroki) ani wiek. Na potańcówkach wspólnie bawią się i dzieci, i rodzice, i dziadkowie.

Bywa na takich imprezach Michał Cessanis, dziennikarz i podróżnik. – Chodzę na potańcówki co tydzień – przyznaje otwarcie. Dodaje, że już wcześniej z ulicznymi tańcami spotkał się w Argentynie czy na Kubie i zawsze żałował, że w Polsce nie ma takich tradycji śpiewu i tańca. – Teraz zauważam, że Polacy zaczynają się otwierać i na taką zabawę, i na spędzanie czasu w towarzystwie innych ludzi – mówi Cessanis.

Podobne obserwacje ma także Wioletta Przybysz ze Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Garwolińskiej, które pomagało w organizacji potańcówki w Miętnem. – Im więcej imprez organizujemy, tym bardziej widzimy, że jest coraz więcej osób, które chcą działać na rzecz lokalnej społeczności – opowiada. – Mam wrażenie, że ludzie poczuli, iż zamykanie się w czterech ścianach przed ekranem komputera czy telewizora nie jest wcale dobre. Potrzebujemy kontaktu z drugim człowiekiem i potańcówki są ku temu doskonałą okazją – tłumaczy działaczka.

Real jednak lepszy

Na podobną potrzebę zwraca uwagę prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny. – Myślę, że pierwszy etap industrializacji medialnej mamy już za sobą. Coraz częściej okazuje się, że wirtualna rzeczywistość wcale nie jest tak atrakcyjna – zaznacza.

Ale jego zdaniem na popularność potańcówek wpływ ma także wzrost zamożności społeczeństwa. – Polakom żyje się coraz lepiej. Naszą uwagę zaprzątają już teraz nie tylko pieniądze i zapewnienie bytu rodzinie. Stać nas na to, by zatroszczyć się także o równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Potańcówki doskonale się w tę potrzebę wpisują – podsumowuje prof. Nęcki. ©?

Zainspirowała mnie impreza w skansenie pod Lublinem, w której uczestniczyłam. Zorganizowana była na ludową nutę i było to naprawdę fajne – wspomina Beata Pasternak, dyrektor Powiatowego Centrum Kultury i Promocji w Miętnem, organizatorka imprezy. – Pomyślałam, że miło by było, gdyby taka potańcówka odbyła się też u nas. Zależało mi na tym, by zaistniało miejsce, w którym mieszkańcy w każdym wieku mogliby się wspólnie bawić – dodaje.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej