W przyszłym roku Toyota zacznie szukać pracowników do nowych projektów inwestycyjnych, w tym produkcji silnika do napędów hybrydowych w zakładach w Jelczu.
Warte 400 mln złotych przedsięwzięcie zapowiedziano w listopadzie. Jest to kolejny etap ogłoszonych jeszcze w ubiegłym roku i wartych 650 mln złotych inwestycji japońskiego koncernu, obejmujących m.in. produkcję przekładni do hybryd w Wałbrzychu. W rezultacie Dolny Śląsk stanie się centrum wytwarzania napędów hybrydowych dla samochodów Toyoty przeznaczanych na rynek europejski. Ponieważ do tej pory koncern rozwijał technologie hybrydowe wyłącznie w Japonii, dla sprostania nowym wymaganiom w Jelczu-Laskowicach będzie potrzebna nowa grupa inżynierów.
W zakładzie już trwają prace przygotowawcze do wdrożenia nowej produkcji. Opróżniane są hale, by w maju rozpocząć modyfikację infrastruktury. Powstanie 17 nowych linii: 12 na obróbce, cztery na odlewni oraz mieszana linia montażowa. Będą tu wytwarzane silniki w ramach nowej globalnej platformy produktowej TNGA (Toyota New Global Architecture). We wrześniu 2019 roku z linii zacznie zjeżdżać nowy silnik benzynowy o pojemności 2 l. Natomiast rozpoczęcie produkcji 3-cylindrowego silnika o pojemności 1,5 l przeznaczonego dla napędów hybrydowych nastąpi we wrześniu 2020 roku. – Napędy hybrydowe stanowią obecnie 40 proc. sprzedaży Toyoty w Europie i ich udział gwałtownie wzrasta. Inwestycja w produkcję nowego silnika oznacza, że będziemy mogli sprostać oczekiwaniom rynku – mówi Eiji Takeichi, prezes Toyota Motor Manufacturing Poland.
Wdrożenie w Jelczu platformy produkcyjnej TNGA zmieni dotychczasowy profil pracy zakładu. Ponieważ linie TNGA są w pełni zautomatyzowane, pracownicy zajmą się przede wszystkim obsługą maszyn. Pojawią się nowe technologie, jak odlewanie niskociśnieniowe z zastosowaniem piasku oraz zimny test silników. Przy pracy na dwie zmiany wydajność nowych linii sięgnie 18 tys. silników miesięcznie. Produkcja będzie bardziej energooszczędna.
W Wałbrzychu nowy rodzaj produkcji – przekładnie do silnika o pojemności 1,8 l montowanego w hybrydowych modelach Yaris, Auris i C-HR – ruszy już w przyszłym roku. Rozbudowane zostanie tamtejsze centrum badawczo-rozwojowe, mające się zajmować m.in. testami materiałów i wyborem części do produkcji przekładni hybrydowych. – Będzie to oznaczać wzrost udziału polskich podwykonawców – zapowiada Robert Mularczyk, PR manager w Toyota Motor Poland.
W branży motoryzacyjnej spekuluje się, że Toyota jeszcze bardziej rozwinie hybrydowe inwestycje na Dolnym Śląsku. Naturalnym krokiem byłoby dołożenie do produkowanej w Wałbrzychu przekładni także produkcji hybrydowego silnika 1,8 l, natomiast do planowanego silnika hybrydowego 1,5 l z Jelcza – uruchomienie produkcji przekładni.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.