Zamykanie kopalń to dziś konieczność

W Polsce zostanie dziewięć zespolonych kopalń. Znikną małe zakłady, mające trudne warunki górniczo-geologiczne i zasoby uwięzione pod kosztowną infrastrukturą – mówi wiceprezes Prairie Mining.

Publikacja: 10.01.2017 23:00

Mirosław Taras

Mirosław Taras

Foto: Rzeczpospolita, Darek Golik DG Darek Golik

Rz: W I kwartale 2017 r. ma dojść do połączenia Polskiej Grupy Górniczej z Katowickim Holdingiem Węglowym. Czy to dobry pomysł?

Mirosław Taras: Mogę tylko przyklasnąć. Poprzedni rząd, za którego kadencji byłem prezesem Kompanii Węglowej (na bazie KW utworzono PGG – red.), nie chciał realizować podobnego planu, którego autorem był kierowany przeze mnie zarząd. Wtedy naszym celem było zintegrowanie pod skrzydłami KW zarówno KHW, jak i lubelskiej Bogdanki. Bo tylko silne i samodzielne górnictwo jest przeciwwagą dla energetyki. Do tej pory to ona decydowała o poziomie cen węgla, korzystając ze wszystkich dobrodziejstw rynku kosztem górnictwa. Wydobycie musiało się dostosować do realiów. Jeśli sytuacja się pogarszała, to właśnie kopalnie się restrukturyzowały, a energetyka zmuszała nas do obniżania cen. W efekcie w ciągu ostatnich 20 lat zamknięto 26 zakładów i zwolniono ponad 250 tys. górników. Energetyka, korzystając na przymuszaniu kopalń do dostosowania się do jej potrzeb, tak naprawdę nigdy nie zrestrukturyzowała się na tak dużą skalę.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej