Chorzowskie Oscary

Franz Waxman był autorem muzyki do ponad 150 hollywoodzkich filmów. Dwanaście razy nominowany do Oscara, statuetkę zdobył dwa razy.

Publikacja: 07.02.2017 21:00

Franz Waxman dostał nagrodę Akademii Filmowej za muzykę  do filmów „Bulwar Zachodzącego Słońca” i „M

Franz Waxman dostał nagrodę Akademii Filmowej za muzykę do filmów „Bulwar Zachodzącego Słońca” i „Miejsce pod słońcem”.

Foto: Getty Images

Droga kompozytora do fabryki snów rozpoczęła się w Königshütte, czyli dzisiejszym Chorzowie.

Oscary przyszły w latach 1950 i 1951 za muzykę do filmów „Bulwar Zachodzącego Słońca” i „Miejsce pod słońcem” (za pierwszy z wymienionych Waxman dostał też Złoty Glob). Ale nominacje zdobywał już od końca lat 30. – m.in. za „Rebekę” i „Podejrzenie” Alfreda Hitchcocka (1940 i 1941), oraz „Doktora Jekylla i pana Hyde’a” Victora Fleminga (1941).

W 1939 r. napisał „muzykę zastępczą” do innego z filmów Fleminga – na wypadek, gdyby ścieżka zamówiona u Maxa Steinera, kolejnego z hollywoodzkich klasyków wczesnego okresu, nie spodobała się producentom. Film nosił tytuł „Przeminęło z wiatrem”. Muzyka Steinera została zaakceptowana, jednak w tle romansu Scarlett i Rhetta słychać też kompozycje Waxmana.

Z urzędnika pianista

Tak rozpoczynała się filmowa kariera zdolnego emigranta, który urodził się w 1906 r. w rodzinie Rosalie i Otto Wachsmannów, właścicieli punktu skupu metali. Wachsmannowie należeli do 1,5-proc. mniejszości Königshütte (około tysiąca osób) i podobnie jak reszta z około 150 żydowskich rodzin trudnili się handlem i usługami.

Jak pisze Marek Kosma Cieśliński, autor biografii „Franz Waxman, zdobywca Oscarów z Königshütte”, poczynaniami Otto Wachsmanna kierował niespokojny duch biznesu, w efekcie rodzina często zmieniała miejsce zamieszkania – od Pyskowic, przez Wrocław, po Opole. Franz, najmłodszy z siódemki rodzeństwa, urodził się podczas chorzowskiego przystanku na trasie rodzinnej wędrówki.

Wachsmannom wiodło się nieźle i nie szczędzili na edukację dzieci. Sześcioletni Franz (który zgodnie z rodzinnym planem miał wyrosnąć na statecznego urzędnika) rozpoczął naukę gry na pianinie. Jako dwunastolatek miał już opanowany repertuar klasyczny i popularny. Na posadzie kasjera, którą zgodnie z wolą ojca przyjął w wieku lat 16, nie wytrzymał długo – postawił na muzykę i wyjechał na studia do Akademii w Dreźnie, skąd przeniósł się do Konserwatorium w Berlinie.

Tam, jak wielu studentów kompozycji i dyrygentury, dorabiał akompaniując w salach kinowych i nocnych klubach. Trafił nawet do popularnego w Europie jazzbandu Weintraub’s Syncopators.

Gdzieś obok rozwijał się europejski i światowy przemysł filmowy, nie minęło więc wiele czasu, gdy zdolny muzyk trafił do UFA – czołowej niemieckiej wytwórni filmowej. Komponował tam i aranżował, bo wraz z nadejściem ery filmu dźwiękowego za muzykę odpowiadał już nie kinowy taper, ale producenci. Wachsmann zorkiestrował wtedy muzykę napisaną przez Friedricha Holländera do filmu „Błękitny anioł” (1930 r.) z Marleną Dietrich, dla której była to pierwsza znacząca rola.

Z Wachsmanna Waxman

W 1933 r., po dojściu nazistów do władzy, kompozytor wyemigrował do Paryża, dwa lata później trafił do USA, wtedy też zmienił nazwisko na Waxman. Kolejne lata spędził w studiach Universal, MGM, Warner Bros., znalazł się w gronie najwybitniejszych muzyków amerykańskiej kinematografii.

W tym czasie dał się też poznać jako kompozytor i promotor muzyki współczesnej – powołał do życia Los Angeles Music Festival uznawszy, że amerykańska kultura muzyczna wciąż nie dorównuje europejskiej, mimo że w Stanach mieszka wielu wybitnych twórców. Podkreślał przy tym, że łatwa muzyka filmowa nie musi stać w opozycji do tej trudniejszej, koncertowej.

– Muzyka filmowa istnieje w warunkach zupełnie innych od tych, w jakich muzyka jest słuchana najczęściej – mówił. – Muzyka w filmie jest słyszana tylko raz, inaczej niż utwory koncertowe, w związku z tym musi się odznaczać prostotą i bezpośredniością. Emocjonalne uderzenie musi objąć wszystko naraz, nie tak jak w muzyce koncertowej, pełnej sekretów, które poznajemy podczas dłuższej znajomości.

Klasyczna, filmowa czy współczesna – muzyka wypełniła Waxmanowi życie. Zmarł w 1967 r., ostatnim filmem kinowym z jego kompozycjami była „Wojna w Algierze” z 1966 r. (w obsadzie m.in. Anthony Quinn i Alain Delon). Do końca szefował też swojemu festiwalowi.

W 1999 roku jego podobizna trafiła na znaczek pocztowy – sześcioczęściową serię US Postal Service dzieli z innymi kompozytorami złotej ery Hollywood: Bernardem Herrmannem, Erichem Wolfgangiem Korngoldem, Alfredem Newmanem, Maxem Steinerem i Dimitrim Tiomkinem.

Bibliografia: Marek Kosma Cieśliński, „Franz Waxman, zdobywca Oscarów z Königshütte”, Chorzów 2006

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej