MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z URZĘDEM MARSZAŁKOWSKIM WOJEWÓDZTWA DOLNOŚLĄSKIEGO

Dolny Śląsk konsekwentnie promuje korzystanie z kolei. Samorząd województwa już kilka lat temu zdecydował o postawieniu na rozwój tego środka transportu. Zgodnie z planem region przejął już od państwa wszystkie zaplanowane linie kolejowe – to aż 22 trasy liczące łącznie przeszło 400 km.

Nic dziwnego, że tak ważne spotkanie na wysokim szczeblu, którego gospodarzem w ubiegłym tygodniu był marszałek Paweł Gancarz, odbyło się właśnie tutaj. – Dziś Dolny Śląsk to nie tylko infrastrukturalne serce Polski, ale całej Europy – mówił marszałek, otwierając wydarzenie.

Konsekwentne inwestycje

– Dolny Śląsk jest infrastrukturalnym sercem Polski, skutecznie od lat inwestujemy w kolej i nasz sukces widać nie tylko w kraju, ale także poza jego granicami. Oprócz remontów, rewitalizacji i zakupów nowych pociągów pracujemy też nad wspólnym biletem na wszystkie środki transportu w regionie. To wszystko robimy z myślą o mieszkańcach regionu – podkreśla Paweł Gancarz.

Dolny Śląsk został wybrany gospodarzem tego spotkania nieprzypadkowo. Bo, jak podkreślał Dariusz Klimczak, minister infrastruktury, sukces kolei w regionie może służyć za przykład, jak jej dobra organizacja może zmienić nawyki mieszkańców i przekonać do wyboru transportu publicznego. Na Dolnym Śląsku kursują najszybsze pociągi regionalne w Polsce, do sieci kolejowej w ostatnich latach włączono miejscowości, w których żyje ponad 200 tys. osób, a liczba korzystających z kolei regionalnej w ostatnich dziesięciu latach wzrosła z 5 do aż 25 mln osób rocznie.

– Dziś, ze względu na rangę naszego spotkania, możemy śmiało stwierdzić, że Dolny Śląsk i Wrocław jest europejską stolicą kolei. Gościmy ponad 20 delegacji rządowych, a także gości z najważniejszych unijnych instytucji oraz ekspertów branży kolejowej. Podczas paneli będziemy mówić o przyszłości i roli kolei w Polsce i Unii Europejskiej – wskazywał podczas konferencji Dariusz Klimczak. – Rozmawiamy o tematach niezwykle aktualnych, m.in. czekamy na odpowiedź od naszych partnerów z Austrii i Słowenii w sprawie połączenia Warszawa–Rijeka – dodał minister.

Dolnośląska konferencja zgromadziła europejskich decydentów z sektora kolejowego

Dolnośląska konferencja zgromadziła europejskich decydentów z sektora kolejowego

Foto: MAT. PRAS.

Przyspieszenie na torach

Coraz więcej biletów w Polsce sprzedawanych jest online. Spółki kolejowe sprzedają tą drogą już ponad 50 proc. biletów. Rocznie z usług kolei korzysta w Polsce już ponad 0,5 mld pasażerów, a odsetek podróży na jednego mieszkańca w niektórych województwach przekracza już dziesięć rocznie. Oznacza to, że jako kraj zaczynamy podbijać europejskie średnie w tym zakresie.

– Nieprzypadkowo spotykamy się na Dolnym Śląsku, który w skali Polski odniósł największy sukces w ostatnich 15 latach, jeśli chodzi o nowe pociągi, rozwój liczby połączeń i wzrost liczby pasażerów – mówił Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej.

Jeden z paneli dyskusyjnych dotyczył przyszłości szybkich kolei w Polsce, a debatowano o utworzeniu szybszego połączenia z Warszawy do Wrocławia.

– Wpięcie Kolei Dużych Prędkości do Wrocławia Głównego od strony Łodzi, Sieradza i Kępna będzie szansą na niemal dwukrotne skrócenie czasu przejazdu między stolicą a trzecim co do wielkości miastem w Polsce. To ogromna szansa na to, by wreszcie Wrocław uzyskał linię kolejową do Warszawy, ale też umożliwi dalszy rozwój siatki połączeń regionalnych Dolnego Śląska, szczególnie w jego wschodniej części: do Oławy, Oleśnicy, Sycowa czy Międzyborza – mówi Michał Rado, wicemarszałek województwa dolnośląskiego odpowiedzialny za kolej.

W trakcie konferencji poruszono także kwestie finansowania inwestycji, innowacji technologicznych na kolei oraz roli transportu szynowego w polityce mobilności miejskiej i regionalnej. Ważnym elementem była również perspektywa budowy w Polsce kolei dużych prędkości oraz rozwój towarowego transportu kolejowego. Wydarzenie zakończyła debata ekspertów oraz przedstawicieli operatorów kolejowych. Konferencja stanowiła ważny krok w budowaniu partnerstwa na rzecz nowoczesnego, efektywnego i konkurencyjnego transportu kolejowego w Polsce.

Nowe pociągi w regionie

Ale to niejedyne ostatnio bardzo ważne wydarzenie, które jest związane z koleją na Dolnym Śląsku. Pod koniec marca w urzędzie marszałkowskim podpisano umowę na dostawę kolejnych pociągów dla Kolei Dolnośląskich (KD). Zakup nowych pojazdów z bydgoskiej fabryki PESA pozwoli KD na dalsze podnoszenie jakości oferty dla podróżnych na trasach, które nie są zelektryfikowane.

Umowę w obecności Pawła Gancarza, Michała Rado podpisali Damian Stawikowski, prezes Kolei Dolnośląskich, oraz Krzysztof Zdziarski, prezes spółki PESA. Wcześniej, dzięki środkom unijnym, dolnośląski przewoźnik pozyskiwał pociągi hybrydowe i elektryczne. Po zakończeniu dostaw nowej partii pojazdów spalinowych tabor KD będzie liczył ponad 100 pociągów.

– Kolej to transportowy krwiobieg regionu. Chcąc zachęcić mieszkańców do korzystania z pociągów, musimy pracować nad stałym polepszaniem oferty przewozowej. Elektryfikacja linii kolejowych to zadanie rządu i mam nadzieję, że środki z Krajowego Planu Odbudowy pozwolą PKP PLK dokonać niezbędnych inwestycji w tym zakresie w naszym regionie – powiedział Paweł Gancarz.

Wśród miejscowości, do których dotrą nowe pociągi, są m.in. Ząbkowice Śląskie, Dzierżoniów, Bielawa czy Świdnica, a docelowo nowe pojazdy pojawią się wszędzie tam, gdzie na liniach kolejowych nie ma sieci trakcyjnej.

– Transport kolejowy to system naczyń połączonych. Z bocznych linii mniejsze pociągi dowożą pasażerów do magistrali, gdzie podróżujemy już szybszymi i większymi pociągami. Tak to działa w najlepiej rozwiniętych kolejowo krajach świata i tak też robimy na Dolnym Śląsku – zaznacza Michał Rado. – Mam nadzieję, że z czasem rząd będzie elektryfikować kolejne linie w naszym województwie, szczególnie magistralę podsudecką – linię przebiegającą przez Jawor, Strzegom, Świdnicę, Dzierżoniów i Ząbkowice Śląskie. Tam od lat mówi się o elektryfikacji, a przede wszystkim o zwiększeniu prędkości, z jaką mogą poruszać się pociągi – dodaje.

Koleje Dolnośląskie mają najszybsze pociągi ze wszystkich przewoźników regionalnych w Polsce. A ponieważ potrzeby przewozowe są coraz większe, również na liniach peryferyjnych, stąd decyzja o zakupie pojazdów spalinowych.

Pojazdy z bydgoskiej fabryki PESA to dwuczłonowe pociągi mające 115 miejsc siedzących. Osiągają prędkość do 120 km/h. Zamontowane w nich silniki pozwalają na wykorzystanie ekologicznego paliwa o emisji CO2 zredukowanej o niemal 90 proc.

Koszt każdego pojazdu to 29,24 mln zł netto, a pierwsze z nich pojawią się na Dolnym Śląsku najpóźniej w czerwcu 2027 roku. Umowa przewiduje dostawę dziesięciu sztuk, jednak prawo opcji daje możliwość zakupu kolejnych 20 egzemplarzy.

Bydgoskie pojazdy ekodiesel jeżdżą m.in. w Kraju Hradeckim w Czechach, tuż przy granicą z Polską. A niebawem będą również obsługiwać malownicze trasy Dolnego Śląska. Co więcej, będą mogły dojechać również za naszą południową granicę, bowiem będą posiadały homologację zarówno na polskie, jak i na czeskie tory.

—oprac. Jeremi Jędrzejkowski

MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z URZĘDEM MARSZAŁKOWSKIM WOJEWÓDZTWA DOLNOŚLĄSKIEGO