Z tego artykułu się dowiesz:
- Na jakie wyzwania napotykają samorządy przy lokowaniu lądowych farm wiatrowych?
- Jakie korzyści mogą wyniknąć dla gminy z inwestycji w farmy wiatrowe?
- Jakie zmiany legislacyjne planuje się w celu ułatwienia budowy farm wiatrowych?
W ostatnich dniach mieliśmy okazję odwiedzić dwie miejscowości, gdzie budowy lądowych farm wiatrowych albo trwają, jak w Miejskiej Górce w Wielkopolsce, albo właśnie się zakończyły, jak w Bejscach w województwie świętokrzyskim. Doświadczenia władz samorządowych są różne, ale łączy je jeden fakt – zgody na realizację inwestycji zostały wydane kilka lat temu. Gminy, które teraz rozważają na własnym terenie takie projekty mogą mieć już znacznie ciężej i nie chodzi tu tylko o 700 m, a nie 500 m, jako minimalną odległość lokowania farm wiatrowych od najbliższych zabudowań.
Wiatraki czy węgiel? Gminne dylematy
Na początku października Grupa Tauron pochwaliła się trwającą budową drugiej co do wielkości farmy wiatrowej w Polsce w miejscowości Miejska Górka. Inwestycja obejmująca 53 turbiny o mocy 200 MW ma być gotowa pod koniec 2027 r. Miejska Górka to dobry przykład dla gmin, które poza dobrymi warunkami wietrznymi kryją także pod ziemią dobra naturalne, jak węgiel. Jeszcze kilka lat temu na terenie Miejskiej Górki oraz 21 innych wsi miała powstać nowa odkrywka węgla brunatnego. Po protestach mieszkańców, plany jednak porzucono.
Obecnie złoże, które jest prawnie udokumentowane, podlega też prawnej ochronie. Jak tłumaczył nam burmistrz Miejskiej Górki Karol Skrzypczak, jeśli ktokolwiek na takim terenie chce wybudować np. dom, składa wniosek o decyzję o warunkach zabudowy. Samorząd przesyła ten wniosek do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które ma 30 dni na zajęcie stanowiska.
– Nie zawsze jednak te decyzje były rozpatrywane w terminie. Teraz pojawią się decyzje odmowne. W przypadku tej farmy wiatrowej pozwolenie lokalizacyjne inwestycja uzyskała 8-9 lat temu. Dlatego też ta wiatrowa inwestycja nie jest zagrożona – mówił burmistrz. Ostatnia nowelizacja prawa geologicznego i górniczego (PGG) miała miejsce później, kilka lat temu, już po wydanej zgodzie lokalizacyjnej dla wiatraków. To na mocy ustawy PGG te złoża wymagają ochrony.