Samorządy szukają bata na grafficiarzy

Elewacje kamienic, bloki, wiaty przystankowe, podziemne przejścia, mosty – to najczęstsze miejsca „pracy” grafficiarzy. Nielegalne graffiti jest dziś problemem większości miast, a jego usuwanie wymaga dużych nakładów.

Publikacja: 20.10.2024 07:40

Samorządowcy przyznają, że problem z graffiti systematycznie narasta

Samorządowcy przyznają, że problem z graffiti systematycznie narasta

Foto: AdobeStock

I tak np. w ubiegłym roku Kraków za usuwanie bazgrołów zapłacił ok. 100 tys. złotych, w tym roku do września koszty wyniosły już ponad 140 tys. złotych. Gdańsk w 2023 roku zapłacił za usuniecie bazgrołów prawie 136 tys.

– Nielegalne graffiti to problem, z którym na razie sobie nie radzimy. Nie radzimy sobie ani z jego usuwaniem ani z karaniem za tworzenie bazgrołów. O czym najlepiej świadczą chociażby kary nakładane na grafficiarzy. Bo co to jest 500 zł mandatu? To jakaś kpina. Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby „twórca” dostał mandat na kilka tysięcy złotych – mówi Waldemar Domański, założyciel i szef krakowskiej akcji społecznej Pogromcy Bazgrołów, która zajmuje się usuwaniem nielegalnych graffiti.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Z regionów
Olsztyn na razie nie będzie większy. Ale władze miasta się nie poddają
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Z regionów
Finanse i transformacja energetyczna wśród najważniejszych wyzwań dla samorządów
Z regionów
Deszczówka w mieście się przyda. „To zasób, a nie ściek”
Z regionów
Miasta stawiają na odnawialne źródła energii. I wspierają w tym mieszkańców
Z regionów
Proste rozwiązania mogą pomóc samorządom w walce z suszą hydrologiczną
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama