Samorządy mają kłopot z rządowym węglem. Wysypią go pod kancelarią premiera?

Niektóre samorządy zostały z węglem zakupionym po preferencyjnych cenach, który miał trafić do mieszkańców. I nie bardzo wiedzą, co zrobić z tym paliwem.

Publikacja: 17.07.2023 15:11

Samorządowcy zastanawiają się, co zrobić z węglem, którego nie udało się sprzedać mieszkańcom

Samorządowcy zastanawiają się, co zrobić z węglem, którego nie udało się sprzedać mieszkańcom

Foto: shutterstock

– Jesteśmy na etapie ustalenia wolumenów węgla pochodzącego z kopalń PGG, jaki w poszczególnych gminach pozostał. Przygotowywana jest procedura umożliwiająca zbycie przez samorządy węgla – przekazał nam Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej (PGG).

W listopadzie 2022 r. weszła w życie ustawa o preferencyjnym zakupie paliwa stałego przez gospodarstwa domowe (tzw. ustawa węglowa), na mocy której gminy podjęły się sprzedaży węgla mieszkańcom po preferencyjnej cenie, nie większej niż 2 tys. zł. Paliwo rozprowadzać mogły mieszkańcom nie tylko same samorządy, ale też spółki czy związki gminne.

Początkowo przepisy miały obowiązywać do końca kwietnia br., ale w marcu Sejm przedłużył termin handlu węglem do końca lipca. Niektórym gminom udało się w całości sprzedać węgiel zakupiony po preferencyjnych cenach. Tak było choćby w Rakszawie na Podkarpaciu, gminie Oświęcim czy w Darłowie. – Miasto samodzielnie, nie angażując spółek komunalnych, przystąpiło do zakupu paliwa stałego po cenach preferencyjnych. Łącznie zakupiono i sprzedano mieszkańcom po cenach preferencyjnych ponad 258 ton węgla kamiennego. Do końca kwietnia zakończono całą sprzedaż – przekazała Aleksandra Basarab, pełnomocnik burmistrza Darłowa ds. nadzoru i kontroli nad spółkami komunalnymi.

Czytaj więcej

Samorządy zdały węglowy tekst. Jest pierwsze podsumowanie sezonu grzewczego

Ale nie wszędzie wszystko udało się sprzedać. Miasto Nowa Sól zakupiło od Węglokoksu 931 ton paliwa. – Mieszkańcy nabyli 922 tony. Pozostałe 9 ton węgla planujemy przeznaczyć na potrzeby własne – mówi Ewa Batko, rzecznik Urzędu Miasta.

Władze Kołobrzegu, zanim zakupiły węgiel, zrobiły dokładne rozeznanie wśród mieszkańców. – Zakupiliśmy łącznie 100 ton, choć deklaracji było na znacznie większy tonaż. Ostatecznie sprzedaliśmy 90 ton – przekazał nam Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydent Kołobrzegu. Dodał, że do końca lipca miasto będzie próbowało sprzedać to, co zostało, i ma nadzieję, że się uda.

– Na dziś zostało nam 16 ton ekogroszku. To nie jest dużo, ale to są zamrożone pieniądze samorządu. Nikt nie chce kupować tego węgla, bo na rynku jest taniej. Czekamy na rozwój wypadków – mówi z kolei Roman Kaczmarczyk, burmistrz Lądka-Zdroju.

Podkreśla, że obarczanie samorządów sprzedażą węgla to była najgorsza rzecz, jaka mogła się przydarzyć. – Jesteśmy malutką gminą, więc niemal wszyscy pracownicy, w tym moja sekretarka, musieli się zajmować węglem – przyznaje burmistrz.

Czytaj więcej

Samorządy zostały z górą węgla

W ramach sprzedaży preferencyjnej Ciechanów łącznie rozprowadził wśród mieszkańców prawie 750 ton węgla. – Wnioski dotyczące sprzedaży końcowej można było składać zgodnie z przepisami do końca czerwca. W ramach tej formy sprzedaży mieszkańcy zakupili tylko 10,5 tony surowca – mówi Paulina Rybczyńska, rzecznik prezydenta miasta.

Obecnie Ciechanów nadal dysponuje 23,5 tony węgla. I nie wie, co z nimi zrobić. – Zapłaciliśmy za węgiel spółce Skarbu Państwa pieniędzmi z naszego budżetu, a nie mamy klienta, któremu możemy ten surowiec sprzedać. Nie mamy też żadnych miejskich jednostek, które używałyby węgla do ogrzewania, więc nie możemy tego węgla sami na własne potrzeby zużyć – mówił w rozmowie z „ŻR” Krzysztof Kosiński, prezydent Ciechanowa.

Władze miasta z końcem czerwca wystąpiły do PGE Paliwa z wnioskiem o możliwość zwrotu niesprzedanego węgla. Na razie nie dostały odpowiedzi.

O zmianę przepisów, które pozwolą gminom i miastom zagospodarować nadwyżki węgla, samorządowcy dopominają się od wielu miesięcy. Przekonywały, że sprzedaż preferencyjna węgla zahamowała. Samorządy zrzeszone w Związku Miast Polskich mają pomysł, co zrobić z niesprzedanym węglem, którego nikt nie chce odebrać.

– Rozmawiamy o akcji, by wysypać pozostały, niesprzedany węgiel w sierpniu przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Samorządy zaangażowały się w dystrybucję tego paliwa, pomagając mieszkańcom, ale i rządowi. Zapłaciliśmy z samorządowych budżetów państwowym spółkom za węgiel, a teraz rząd pozostawia gminy i miasta z towarem, którego nikt nie chce kupić – mówi Krzysztof Kosiński, prezydent Ciechanowa, sekretarz Związku Miast Polskich.

– Jesteśmy na etapie ustalenia wolumenów węgla pochodzącego z kopalń PGG, jaki w poszczególnych gminach pozostał. Przygotowywana jest procedura umożliwiająca zbycie przez samorządy węgla – przekazał nam Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej (PGG).

W listopadzie 2022 r. weszła w życie ustawa o preferencyjnym zakupie paliwa stałego przez gospodarstwa domowe (tzw. ustawa węglowa), na mocy której gminy podjęły się sprzedaży węgla mieszkańcom po preferencyjnej cenie, nie większej niż 2 tys. zł. Paliwo rozprowadzać mogły mieszkańcom nie tylko same samorządy, ale też spółki czy związki gminne.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Miejskie skwery, które zatrzymują deszcz. Powstaje ich coraz więcej
Z regionów
Czy inwestycja w rowery się opłaca? To miasto jest tego dowodem
Z regionów
Miasta szukają strażników miejskich. Co oferują?
Z regionów
W jaki sposób polskie spółki energetyczne pomagają Ukrainie
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Z regionów
Samorządy chcą organizować zajęcia dodatkowe dla uczniów. Ale potrzebują pieniędzy
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki