Zespół to kolejny pomysł urzędników na rozwiązanie problemu ze zwierzętami, które straszą swoją obecnością mieszkańców Krakowa. Dziki pojawiają się szczególnie na peryferyjnych osiedlach miasta, ale bywa że potrafią się zapędzić i do śródmieścia.
Wycieczki dzików po Krakowie trwają – zdaniem mieszkańców - od kilku lat. Zintensyfikowały się w ostatnim roku. Zwierzęta systematycznie pojawiają się w sąsiedztwie terenów zielonych, m.in. w rejonie Lasu Borkowskiego i Lasu Wolskiego, na Klinach, Zakrzówku i w pobliżu doliny rzecznej Rudawy, ale również w rejonie Rybitw i na peryferyjnych osiedlach nowohuckich np. w Mogile, Wyciążu, Kościelnikach.
Radzą sobie
Trudno ocenić ich dokładną liczbę, bo zwierzęta przemieszczają się. Nie tylko podchodzą pod domy, ale też w poszukiwaniu jedzenia ryją tereny zielone i przydomowe ogródki. Bywa, że atakują psy. Zdaniem krakowskich urzędników aktualna liczba dzików może dochodzić do kilkuset sztuk.
Czytaj więcej
Władze Łodzi uruchomiły specjalny adres mailowy na który mieszkańcy mogą wysyłać informacje o zalegających śmieciach. W niektórych miastach są specjalne aplikacje, gdzie można wysyłać takie zgłoszenia.
Dwa lata temu, w 2021 r. miasto zdecydowało się na odłów zwierząt przy pomocy specjalistycznych odłowni sterowanych w pełni elektronicznie. Jedna z odłowni została umieszczona na Dębnikach. W kolejną w przeciągu 8 miesięcy udało się złapać prawie 150 zwierząt. Złapane w ten sposób dziki były następnie wywożone. W sumie w trzy działające odłownie udało się odłowić 232 dziki.
Zgodnie z ustaleniami z kołem łowieckim „Podwawelskie” wszystkie zwierzęta zostały przeniesione na niezabudowane tereny Krakowa w granicy obwodu łowieckiego nr 54 (rozciągającego się na południe od rzeki Wisły aż po Niepołomice). Zdaniem urzędników inicjatywa ta pozwoliła ograniczyć populację dzików w sposób całkowicie humanitarny. I przynajmniej częściowo rozwiązało to problem wizyt zwierząt w pobliżu ludzkich siedlisk.
Nie można wywozić
Ale od kilkunastu miesięcy w Krakowie nie prowadzi się odłowu dzików. 31 sierpnia 2021 r. weszło w życie rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi (z 10 sierpnia 2021 r.) w sprawie środków podejmowanych w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń (ASF), które wprowadza zakaz przemieszczania dzików na terenie wszystkich państw Unii Europejskiej, także na obszarze Polski. – To rozporządzenie uniemożliwiło nam dalsze odłowy zwierząt i ich relokowanie. Nasze 3 odłownie stoją puste i nieużywane, a miasto zastanawia się co dalej – tłumaczy Dariusz Nowak, rzecznik krakowskiego magistratu.
Czytaj więcej
Ranne zwierzęta z Augustowa będą teraz transportowane specjalistyczną karetką. Miasto zakupiło taki samochód i przekazało schronisku dla bezdomnych zwierząt „Sonieczkowo”.
Póki co nie ma żadnych wypracowanych rozwiązań a problem rośnie. Przybywa też dzików – co jest naturalne, bo zwierzęta rozmnażają się, nie można też zakładać, że na stałe swoje tereny nie wróciła część relokowanych wcześniej zwierząt. Do urzędników trafia coraz więcej zgłoszeń o dzikach zapuszczających się w pobliże budynków i wiat śmietnikowych.
– Dziki szukają pożywienia. Niestety czasem to jest tak, że sami mieszkańcy dają im powód do penetrowania okolic zabudowań, np. wyrzucając niezabezpieczone resztki żywności – mówi Marek Anioł ze straży miejskiej. Potwierdza, że strażnicy otrzymują sporo zgłoszeń dotyczących zwierząt na osiedlach.
Jakie rozwiązanie
9 lutego tego roku prezydent Krakowa powołał specjalny zespół zadaniowy ds. rozwiązania problemu nadmiernej liczby dzików na terenie miasta Krakowa. W skład tego zespołu wchodzą przedstawiciele magistratu, Polskiego Klubu Ekologicznego, Polskiego Związku Łowieckiego, całodobowego pogotowia ds. zwierząt łownych i chronionych, straży miejskiej, policji oraz Powiatowy Lekarz Weterynarii. Pierwsze posiedzenie zespołu zostało zaplanowane na 21 marca. Podczas spotkania zostanie przedstawiona aktualna sytuacja dotycząca bytowania dzików w mieście i analiza prawna dotycząca zakazu przemieszczania zwierząt.
– Bardzo liczymy, że zespół wypracuje dobre rozwiązania, które pozwolą na rozwiązanie problemu. Humanitarnie, bez drastycznych kroków, bo i takie propozycje padały – mówi Dariusz Nowak, rzecznik magistratu.
Już wcześniej, jeszcze przed powołaniem zespołu pojawił się pomysł, by jednak relokować odłowione dziki na tereny niezabudowane ponieważ w Krakowie nie stwierdzono afrykańskiego pomoru świń. Pomysł był wstępnie konsultowany z powiatowym lekarzem weterynarii i ma być przedstawiony na jednym z posiedzeń zespołu zadaniowego.