Odbudowa zlikwidowanych linii, tak aby najdalej za dziesięć lat 99 proc. mieszkańców miast i ponad 90 proc. mieszkańców gmin regionu miało dostęp do transportu kolejowego, to rozpoczęty w tej kadencji plan samorządu województwa, obejmujący rozwój transportu szynowego – zapowiadał na początku roku Patryk Wild, radny Bezpartyjnych Samorządowców oraz przewodniczący Komisji Polityki Rozwoju Regionalnego i Gospodarki w Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. I ten plan, nazywany już zwyczajowo planem Wilda, jest konsekwentnie wdrażany.
Najnowszy krok na drodze do jego realizacji miał miejsce w tym miesiącu. 8 czerwca samorząd przejął od Polskich Kolei Państwowych linię kolejową z Gryfowa Śląskiego do Świeradowa-Zdroju.
– Realizujemy nasz plan przejmowania i przywracania do życia linii kolejowych w regionie. Przykład zrewitalizowanej linii do Bielawy pokazuje, jak bardzo oczekiwane przez mieszkańców są nasze działania – mówi marszałek Cezary Przybylski z Bezpartyjnych Samorządowców.
Ruch pasażerski wróci na trasę w ciągu dwóch lat, po wykonaniu niezbędnych prac rewitalizacyjnych. Ich koszt szacowany jest na ok. 50 milionów złotych. Po ich zakończeniu linie 317 i 336 będą prowadzić od czynnej stacji Gryfów Śląski, przez Mirsk, aż do uzdrowiska Świeradów-Zdrój. Całkowita długość tej trasy wynosi 16,5 km. A będzie ją można pokonać w niespełna 20 minut.
– To bardzo ważna trasa zarówno dla mieszkańców tego obszaru, jak i dla turystów korzystających z uzdrowisk w Świeradowie-Zdroju. Przywrócenie pasażerskich połączeń kolejowych na tej trasie przyczyni się do zwiększenia aktywności gospodarczej i społecznej regionu – podkreśla Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa dolnośląskiego.