Józef Grzegorz Kurek, burmistrz Mszczonowa:
Kiedy ponad trzy dekady temu objąłem kierowanie Mszczonowem, było to małe miasteczko, jakich wiele na mapie Polski. Gmina idealnie wpisywała się w kanon komunistycznego uniwersalizmu. Jako najdłużej urzędujący burmistrz w Polsce czuję dumę i satysfakcję, że wraz z radnymi udało mi się to zmienić. Dziś Mszczonów to przykład zgodnej samorządności i dynamicznego rozwoju. Jego symbolami są dzielnice przemysłowe, geotermia, najgłębszy na świecie basen dla nurków Deepspot i największy w Europie zadaszony park wodny Suntago. 30 lat kierowania gminą to dowód zaufania i docenienia przez mieszkańców mnie i celu, jaki nam wspólnie przyświecał, tj. poprawy jakości życia i lepszej przyszłości dla kolejnych pokoleń.
Łukasz Dłubacz, skarbnik Nowego Targu, przewodniczący Krajowej Rady Forów Skarbników JST:
Funkcja skarbnika jednostki samorządu terytorialnego istnieje od początku tworzenia władz lokalnych. Skarbnik j.s.t. nazywany jest ministrem finansów danego samorządu. Jest jednym z głównych filarów jego właściwego funkcjonowania. W samorządach wielokrotnie zmieniały się osoby na bardziej lub mniej kluczowych stanowiskach, ale rzadko dotyczyło to skarbników, gdyż cieszą się oni dużym zaufaniem i doceniane jest ich doświadczenie oraz profesjonalizm. W mniemaniu wielu uczestników życia lokalnego to skarbnik jest osobą najważniejszą lub drugą po wójcie, burmistrzu, prezydencie, staroście czy marszałku. Sami skarbnicy podchodzą do tego z przymrużeniem oka.
Artur Trusiński burmistrz Podkowy Leśnej, prezes Unii Miasteczek Polskich:
Przy każdej rocznicy pierwsze, co przychodzi do głowy, to podsumowanie osiągnięć i sukcesów. Bez samorządu, jego sprawności, zaangażowania i bliskości mieszkańca nie udałoby się przebudować kraju, zmienić gospodarki. Korzystać z wolności i przywilejów bycia obywatelem demokratycznego kraju. Tę rocznicę zapamiętamy nie tylko z powodu pandemii, która wywróciła do góry nogami świat, jaki znamy. To czas, w którym idea samorządu, wizja ojców założycieli i ta realizowana przez ostatnie trzy dekady w każdej z gmin coraz bardziej odbiegają od celów i roli, w jakiej samorząd widzą władze centralne. Nie sposób więc nie mówić o teraźniejszości z goryczą, a w przyszłość nie spoglądać z niepokojem. Zakusy władz centralnych dążących do centralizacji, ograniczania kompetencji czy ręcznego sterowania, gdzie klientelizm i układy są wartością wypierającą pracę i służbę dla dobra ogółu, trudno zaakceptować. Samorząd to fundament społeczeństwa obywatelskiego. Otwartość, jawność, inicjatywy obywatelskie. To tu proces decyzyjny jest najbliżej mieszkańca, tu obywatel ma faktyczny wpływ na przyszłość i jakość życia. To jest źródło sukcesu samorządu – sprawczość i wspólnotowość, stąd tak duże zaufanie do władz samorządowych. Dlatego z żalem, smutkiem i krytyką odnoszę się do zakusów podporządkowania sobie wszystkiego kosztem właśnie więzi społecznych i społeczeństwa obywatelskiego. Ostatnio ujawniła się jeszcze jedna ważna cecha, która przyświecała twórcom reformy samorządowej: jak się okazało, bez samorządów nie da się przeprowadzić wolnych, demokratycznych wyborów, do których mieszkańcy będą mieli zaufanie. Samorząd zapracował na zaufanie, bo tu wszystko jest weryfikowane szybciej, bo tu mieszkańcy mają wpływ, a efekty działania są bardziej widoczne.