Liczba miast zmienia się zwykle co roku. 15 wiosek otrzymało status miasteczka, tyle samo gmin przestało być wiejskimi, a zaczęło miejsko-wiejskimi w zeszłym roku. Dzięki zaś włączeniu zatok Puckiej i Gdańskiej do morskich wód wewnętrznych, znacznie powiększyła się powierzchnia miast Trójmiasta, a Gdańsk stał się nie tylko największym obszarowo miastem w Polsce, ale także największą gminą.
317 mieszkańców
Opatowiec w woj. świętokrzyskim jest od czterech lat najmniejszym w Polsce miasteczkiem. Mieszka w nim ponad 300 osób, jak podaje GUS. – W Polsce jest ponad 1000 miast, Warszawa jest największa, my najmniejsi – zauważa Sławomir Kowalczyk, burmistrz miasta i gminy Opatowiec. – Gdy książę krakowsko-sandomierski Władysław Łokietek wydał dokument lokacyjny dla Lublina, to założenie miasta powierzono wójtowi Maciejowi z Opatowca – dodaje z uśmiechem.
Miasteczko jest bowiem najmniejsze, ale też jedno z najstarszych: prawa miejskie uzyskało w 1271 r., utraciło w 1870 r. i na nowo zdobyło cztery lata temu. – Ma to dla nas znaczenie prestiżowe. Finansowo i organizacyjnie miasteczka, które zamieszkuje do 5 tysięcy osób, traktowane są jak wsie. Zresztą w gminie (liczącej ok. 3,2 tys. mieszkańców) mamy bardziej liczne wioski – opowiada samorządowiec.
Miejscowość leży w zbiegu trzech rzek: Wisły, Dunajca i Nidy. Ale też przy drodze krajowej 79. – Powstają nowe domy, bo jesteśmy nie za blisko, ale też nie za daleko od Tarnowa (ponad 40 km), od Krakowa (ponad 50 km) czy Kielc (ponad 80 km).
Być może ciekawość, jak wygląda najmniejsze miasteczko, stanie się pretekstem do rozwoju turystyki.