O Kutnie zrobiło się głośno za sprawą rewitalizacji placu Wolności, która wywołała olbrzymie kontrowersje. Słowo betonoza pojawia się przy tej okazji dziesiątki razy. Władze miasta chciały centrum Kutna zamienić w betonową pustynię?
Założeniem rewitalizacji Placu Wolności było podniesienie funkcjonalności tego miejsca, aby spełniało ono funkcję i miejsca spotkań i parkingu. Prosili nas o to sami mieszkańcy, a także przedsiębiorcy prowadzący swoje firmy w centrum.
Plac Wolności wybudowany został w latach 40-tych ubiegłego wieku przez Niemców, podczas okupacji. Do jego budowy wykorzystane zostały macewy (płyty nagrobne) z żydowskiego cmentarza w Kutnie.
Plac do tej pory był jedynie parkingiem, co chcieliśmy zmienić. Naszym zamiarem było stworzenie miejsca do spotkań dla kutnian, którzy dzięki takiemu rozwiązaniu, zyskali przestrzeń do spędzania wolnego czasu, ale jednocześnie nie stracili możliwości parkowania pojazdów w samym centrum miasta. W związku z inwestycją wykonano mnóstwo nasadzeń drzew.
Zbigniew Burzyński, prezydent Kutna / fot. UM Kutno