Prezydent Wałbrzycha: Moglibyśmy szczepić w tempie izraelskim

Gdyby samorządy otrzymały szczepionkę, zgodę na szczepienia i przestrzeń do działalności, jestem przekonany, że wyszczepilibyśmy mieszkańców w tempie izraelskim, a może nawet szybszym – uważa Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.

Publikacja: 12.01.2021 10:12

Prezydent Wałbrzycha: Moglibyśmy szczepić w tempie izraelskim

Foto: mat.pras.

Zaszczepił się pan już przeciw koronawirusowi?

Oczywiście. Pod koniec grudnia.

Skorzystał pan ze szczepienia jako grupa zero?

Tak, jestem lekarzem. W dodatku pracuję na SOR-ze.

CZYTAJ TAKŻE: Tadeusz Ferenc: Nie zaszczepiłbym się poza kolejką

Wystąpiły u pana jakieś reakcje niepożądane po tym szczepieniu?

Nie.

Miasto przygotuje specjalną kampanią promującą te szczepienia?

Tak. Zachęcanie do szczepień w moim przypadku ma charakter ciągły i jest nie tylko związane z koronawirusem. Z mojej inicjatywy uchwałą Rady Miasta już kilka lat temu wprowadziliśmy obowiązek  szczepienia dla dzieci jako kryterium przyjmowania  do przedszkoli.

O szczepieniach, ich roli i konieczności prowadzenia mówimy na forum miejskim od kilku lat. Trudno się dziwić tej sytuacji, gdy prezydent miasta jest pracującym aktywnie lekarzem.

Nie ma w Wałbrzychu aktywnie działających antyszczepionkowców?

Rozmowa ze mną w sprawie szczepionek jest trudna. Ja jeszcze przed koronawirusem uważałem, że szczepienia powinny być w określonych sytuacjach, w określonych obszarach obowiązkowe. Jestem dość mało elastyczny w tym zakresie.

Oczywiście podkreślam wagę edukacji, wagę takiej organicznej pracy uświadamiającej, z drugiej jednak strony jestem głęboko przekonany, że jest to ta sfera naszego życia, która wymyka się schematycznemu myśleniu, że każdy ma prawo wyboru.

Wierzę głęboko, tak uważam i mówię to otwarcie, że w sferze zdrowia publicznego wybór jest o tyle możliwy, o ile nie zagraża zdrowiu publicznemu. W przypadku niektórych chorób, a tak jest w przypadku choroby spowodowanej przez  koronawirusa, moim zdaniem tego marginesu na wybór nie ma. Po prostu uważam, że wszyscy powinni się zaszczepić.

Chyba że – i to jest ułamek procenta – są poświadczone przeciwskazania medyczne.

To są rzadkie przypadki, bardzo rzadkie sytuacje, nadużywane oczywiście, które należy zweryfikować.   Ale wszyscy powinniśmy się zaszczepić.

Uważam, że osoby, które się nie szczepią, nie mogą pracować w miejscu, gdzie ich niezaszczepienie stwarza ryzyko zakażenia innych. I tu zderzamy się z obowiązującym prawem i jest pewien problem.

Od pracowników urzędu i jednostek organizacyjnych miasta będzie pan wymagał, by się zaszczepili?

Ja ich zachęcam do tego, ale doskonale wiem, że prawo jest tak skonstruowane, że może być wykorzystywane również w takiej debacie publicznej  w sprawie szczepień. Zachęcam pracowników osobiście, wysyłam do nich maile, proszę. Przedstawiam przykłady z czym wiąże się niezaszczepienie i rozprzestrzenianie wirusa. Do sporej części te argumenty trafiają.

Ale tak naprawdę ile osób zaszczepi się realnie, będę wiedział w momencie, gdy zaczną się szczepić  pracownicy, którzy kwalifikują się do grupy zero, czyli pracownicy DPS-ów, MOPS-u i innych służb.

Nie bardzo potrafię sobie wyobrazić, co jeszcze mógłbym zrobić jako prezydent i lekarz, by zachęcić pracowników do szczepienia.

CZYTAJ TAKŻE: Publiczne przedszkole? Tylko z kompletem szczepień dziecka

Samorządy mają się też zająć dowozem niemobilnych mieszkańców do punktów szczepień. Wałbrzych jest już na to przygotowany?

Ja już kilkakrotnie publicznie wyraziłem swoje stanowisko w osobistych relacjach z przedstawicielami instytucji państwowych, w tym wojewody, że my jako samorząd jesteśmy gotowi podjąć się każdej inicjatywy, każdej aktywności, żeby tempo szczepienia zwiększyć.

Nie tylko dlatego, że jestem lekarzem i wiem jak to robić, ale również dlatego, że samorządy są z definicji i doświadczenia tak skonstruowane, że podejmują wyzwania w sposób kreatywny, żeby osiągnąć szybko zamierzony cel.

Na  tym zresztą polega samorządność. W społecznościach lokalnych pojawia się miejsce na aktywność i one, patrząc na doświadczenia polskiej samorządności ostatnich 30 lat, świetnie się z tego wywiązują.

Gdyby samorządy otrzymały po pierwsze szczepionkę, po drugie zgodę, po trzecie przestrzeń do działalności, jestem przekonany, że wyszczepilibyśmy mieszkańców w tempie izraelskim, a może nawet szybszym. Warunkiem nieprzekraczalnym jest w tej chwili dostępność szczepionki. To jest problem całego świata, nie tylko Polski.

""

fot. A. Grudzień

regiony.rp.pl

Pandemia uderzyła w dochody miasta? Bardzo spadły w ub. roku?

Oczywiście, że uderzyła. Po pierwsze, spadły przychody. Wałbrzych ma kilka instytucji, które są znane i cenione nie tylko w Polsce, ale i w Europie, a które opierają się na ruchu turystów. A tego w 2020 roku prawie nie było. Choćby Zamek Książ, ale nie tylko, też Stara Kopalnia, czy inne instytucje muzealne.

Wałbrzych jest miejscem przyciągającym turystów, tak jak całe Sudety. Siłą rzeczy jesteśmy częścią systemu spędzania wolnego czasu, który w ub. roku praktycznie nie funkcjonował. O tym mówią samorządowcy typowo turystycznych miast, takich jak Karpacz, Świeradów, Polanica, Lądek i wielu innych zaprzyjaźnionych z nami gmin.

Nie było przychodów, bo nie było sprzedanych biletów, nie było imprez turystycznych czy sportowych, obozów treningowych. Ruch przygraniczny z Czech, turystyczny i zakupowy, też był zerowy.

W nowy rok weszliśmy z podobnymi zjawiskami, w dodatku trwają ferie zimowe bez turystów.

Po stronie przychodowej, włączając w to spadek z PIT-u ze względu na zamknięte firmy, restauracje i małe zakłady usługowe, mamy wielomilionowy ubytek przychodów, przy czym w milionach liczymy także wzrost wydatków.

Mogę powiedzieć, że w przypadku 100-tysięcznego miasta, jakim jest Wałbrzych, mówimy o stracie  netto rzędu kilkudziesięciu milionów złotych. Trudno jeszcze dokładnie ocenić, ale to może być co najmniej 30 mln zł. Mówię, o różnicy w kwocie, jaka powinna wpłynąć, a nie wpłynęła do kasy miasta.

Tak naprawdę jeszcze nie znamy tego bilansu, bo koniec roku dopiero za nami, a faktury spływają. Bilans za ub. rok powstaje, dopiero na przełomie lutego marca, będziemy znali realne wyniki. Ale jest naprawdę ciężko.

Nie pomaga nam to, że rząd konsekwentnie obniża wpływy samorządów. Ten rząd nie lubi samorządów i nawet się z tym specjalnie nie kryje.

Te wszystkie zmiany o charakterze ustawowym, zwolnienia z PIT-u czy obniżenie podatku, powodują, że realnie wpływy samorządów maleją, a koszty rosną, wzrasta choćby cena energii elektrycznej. Płacimy za brak reformy systemy energetycznego. To wszystko razem powoduje, że samorządom jest ciężko.

CZYTAJ TAKŻE: Burmistrz Zakopanego: Naszych strat nie sposób dziś oszacować

Jak to się odbija na funkcjonowaniu miasta? Gdzie Wałbrzych szuka oszczędności, z czego musi rezygnować?

Tak wielkich możliwości tutaj nie ma. Rezygnowaliśmy z imprez, wydarzeń, aktywności. Skoro nie można było ich robić, to ich nie było. Mówię o kulturze, sporcie, sferze wydarzeń społeczno-publicznych.

Zrezygnowaliśmy też z kilku projektów inwestycyjnych, które w tej trudnej sytuacji nie są najpilniejsze. Jednocześnie zintensyfikowaliśmy swój pakiet inwestycyjny, dając w ten sposób sygnał lokalnym firmom, że to miejsce na wzrost ich aktywności i zatrudnienia, chroniąc w ten sposób rynek pracy przed wzrostem bezrobocia, który na szczęście u nas nie nastąpił.

Zamiast budować zaplanowany basen zewnętrzny, zdecydowaliśmy się wykonać szereg inwestycji mieszkaniowych, co powoduje, że lokalne firmy nastawione na remonty miały większy pakiet inwestycyjny. Wspierając lokalną przedsiębiorczość, chcemy przetrwać ten najtrudniejszy czas.

W tym roku  będzie podobnie?

Zobaczymy. Szczepienie to jednak przełom. Uważam, że jeśli tempo szczepienia nie spadnie, a będzie się poprawiać, to na przełomie marca i kwietnia nastąpi realne odblokowanie wielu aktywności w sferze publicznej, w tym aktywności o charakterze usługowym, sportowym, kulturalnym i powoli wrócimy do normalności. Szczepienie jest trudnym do przecenienia czynnikiem przyśpieszającym powrót do normalności.

Zaszczepił się pan już przeciw koronawirusowi?

Oczywiście. Pod koniec grudnia.

Pozostało 99% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Dyskusje
Jerzy Buzek: Zohydzanie Polakom Zielonego Ładu to cynizm
Dyskusje
10 tys. zł za krótki film. Startuje 9. edycja konkursu #63sekundy
Dyskusje
Zygmunt Berdychowski: Potrzebne jest nowe otwarcie
Dyskusje
25 lat samorządu województw. Co się udało, co przyniesie przyszłość?
Dyskusje
Prezydent Lublina: Robimy to, co do nas należy