Na razie Rada Miasta Kielce nie zajmie się wnioskiem o referendum w sprawie pana odwołania. Jak pan odebrał wniosek zgłoszony przez klub PiS, by to przełożyć?
W mojej ocenie ta sprawa powinna już zostać ostatecznie rozstrzygnięta, sam zresztą apelowałem o to w sierpniu do radnych. Ciągłe podnoszenie w debacie publicznej sprawy referendum nie służy dobrze miastu. Większość radnych zdecydowała jednak o zdjęciu wniosku z porządku obrad. Nie chcę oceniać czy radni PiS nie wiedzieli jak się zachować, w sytuacji gdy na Nowogrodzkiej rozstrzygane są sprawy przyszłości Zjednoczonej Prawicy, czy też faktycznie przestraszyli się głosowania w warunkach pandemii. Ważniejsze jest to, że przyznali w istocie, że miasto Kielce pozostaje w dobrych rękach i że wcześniejsze mówienie o referendum jako najbardziej pilnej potrzebie pozbawione było realnych podstaw.