„Rz”: Od soboty Ostrzeszów jest czerwoną strefą. Urząd pracuje normalnie?
Lech Janicki: Tak, tak pracujemy normalnie. Podobnie zresztą, jak wszystkie urzędy. Nie mamy większych ograniczeń. Stosujemy zasady, które zostały wprowadzone wcześniej, kiedy nie było u nas czerwonej strefy, jak np. rejestracja petentów przez telefon czy internet.
A od poniedziałku wprowadzono jakieś dodatkowe ograniczenia?
To, co wynika z ministerialnych ograniczeń, to jest wszystko. Na ten moment staramy się działać normalnie. Obszar, na którym szczególnie koncentruje się zakażenie, jest tylko częścią powiatu i nie ma większego wpływu na inne gminy graniczące. Daleko posunięta ostrożność wszelkiego rodzaju i prewencyjne posunięcia – jak najbardziej są wskazane. Wiem, że odbywają się kontrole przestrzegania wprowadzonych rygorów.
Zaskoczyło pana wprowadzenie czerwonej strefy na terenie powiatu?