Przejął pan władzę w Grudziądzu w listopadzie 2018. Jest pan w nowej pozycji. Jakie są wnioski po pierwszych miesiącach?
Przejąłem władzę w specyficznym czasie. Nie było dyrektora Regionalnego Szpitala Specjalistycznego, nie było skarbnika. Nie było podpisanych kontraktów z personelem lekarskim w szpitalu. Trzeba było to wszystko w ciągu miesiąca „zamknąć”. Miasto nie miało od niemal trzech lat kluczowego dokumentu – Wieloletniej Prognozy Finansowej, co odbierało nam wiarygodność i zamykało drogę do rozmów z instytucjami finansowymi. Miasto chciało emitować obligacje, ale nie mogło. Finansowy stan miasta był katastrofalny.