99 proc. ludzi żyje z turystów. „W tej chwili jest tragedia”

Pomoc skierowana tylko do przedsiębiorców i gmin na południu Polski jest dzieleniem na lepszych i gorszych – mówi Krzysztof Swat, burmistrz Krynicy Morskiej. Jest on sygnatariuszem obok kilkunastu innych samorządowców pisma do premiera w sprawie pomocy także dla przedsiębiorców i gmin z terenów nadmorskich.

Publikacja: 14.01.2021 15:20

99 proc. ludzi żyje z turystów. „W tej chwili jest tragedia”

Foto: Adobestock / spacer.z.aparatem

Jak wyglądała w poprzednich latach Krynica Morska w czasie ferii zimowych? Dużo było turystów?

W ub. roku nie mieliśmy jeszcze lockdownu, więc niektóre ośrodki wczasowe, hotele czy obiekty, gdzie prowadzona jest rehabilitacja, funkcjonowały. Były turnusy, było obłożenie na średnim poziomie, ale było. Przynajmniej właściciele tych obiektów mogli zarobić na część kosztów utrzymania.

A jak jest w tym roku?

Są pustki. Oczywiście przyjeżdżają jeszcze osoby z zewnątrz do własnych apartamentów, które mają w Krynicy Morskiej. Więc w weekendy, na Sylwestra, czy w święta widzieliśmy na ulicach, w sklepach czy na spacerach na promenadzie obce osoby. Ale to są ludzie, którzy przyjeżdżają do własnych mieszkań, a nie jako turyści.

CZYTAJ TAKŻE: Nadmorskie gminy chcą wsparcia. „Plaże zimą to były Krupówki”

Według pana wiedzy dużo firm z Krynicy związanych z turystyką może nie przetrzymać tego lockdownu?

Ciężko powiedzieć. Staramy się pomagać. Najgorzej mają duże obiekty, które zatrudniają po kilkadziesiąt osób, a tak jest choćby w tych obiektach rehabilitacyjnych. Właściciele utrzymają obsługę, bo jak zwolnią, to później mogą mieć problemy ze znalezieniem następców. Krynica Morska jest trochę oddalona od dużych ośrodków jak Elbląg czy Gdańsk, więc na miejscu nie mamy zbyt wielu wykwalifikowanych pracowników, dlatego przedsiębiorcy starają się utrzymać załogę, którą mają.

A w tej chwili jest dla nich tragedia. Jako urząd miasta staramy się im pomagać i przekładać zaległe podatki na późniejsze terminy, gdy działalność tych obiektów będzie już możliwa. Na wiosnę się okaże ile firm przetrwa, a ile nie. Większość utrzymuje się z turystyki sezonowej od kwietnia do września-października.

Lipiec był średni, ale sierpień 2020 był dobry, więc przedsiębiorcy trochę zarobili, żeby się jakoś utrzymać. Ale jak to długo potrwa? Na ile im tych oszczędności wystarczy? Nie wiem.

Jest pan jednym z sygnatariuszy listu do premiera w sprawie wsparcia dla gmin nadmorskich, bo tu także turystyka zamarła. Dlaczego to wsparcie jest konieczne?

Krynica Morska jest specyficznym miejscem. Tu 99 proc. mieszkańców utrzymuje się tylko z turystyki. Co zarobią z turystyki musi im wystarczyć na utrzymanie domu, rodziny, już nie mówię o jakiś przyjemnościach, bo wyjazdy turystyczne w ub. roku czy w tym pewnie nie wchodziły w grę z uwagi na niższe dochody. Teraz każdy gromadzi pieniądze, by przetrwać do następnego sezonu.

Więc takie dzielenie Polaków, przedsiębiorców i gmin na te bardziej uprzywilejowane w danej chwili, na zasadzie takiej, że teraz pomoc skierowana zostanie na południe Polski, nie jest dobre.

Przecież turystyka zimą nie funkcjonuje tylko na południu Polski. Stoki narciarskie są też na Kaszubach, Mazurach czy w innych regionach.

Poza tym są tam też ośrodki rehabilitacyjne czy uzdrowiskowe, a nie tylko na południu kraju. Taka pomoc skierowana tylko na południe Polski to jest dzielenie na lepszych i gorszych.

Spodziewa się pan dialogu z rządem w tej sprawie?

Wiosną ub. roku minister Andrzej Gut-Mostowy rozmawiał z nami dwa razy w formie telekonferencji. Namawialiśmy go wtedy do pomocy i jakaś tam pomoc była, z której skorzystali przedsiębiorcy. A teraz? Zobaczymy.

CZYTAJ TAKŻE: Geblewicz: Miliard tylko dla górskich gmin to psucie państwa

Czy z powodu pandemii Krynica Morska musiała zrezygnować z inwestycji w 2020 lub bieżącym roku?

Jesteśmy w dobrej sytuacji, bo przed pandemią sprzedaliśmy dużą działkę, której wartość równała się rocznym dochodom własnym. Więc na razie nie rezygnujemy z inwestycji. Realizujemy te, które były rozpoczęte, zaczynamy nowe. Na razie na rok czy dwa dochodów na inwestycja nam wystarczy.

Gorzej z dochodami bieżącymi, które spływały z dzierżaw z opłaty miejscowej, czy z opłaty targowej. Tu mamy  znaczne spadki i  tego nie odrobimy. A trzeba pamiętać że dochody majątkowe samorządu nie mogą być wydatkowe na wydatki bieżące, a jedynie dochody z podatków czy tego typu wpływów.

A jakieś oszczędności były bądź będą podejmowane przez miasto?

W Krynicy Morskiej mamy jedną szkołę. Jej roczny koszt utrzymania to 2,5 mln zł, a subwencji oświatowej otrzymujemy tylko 800 tys. zł. Chyba najwięcej wydatkujemy na szkołę, ale tak jest w całej Polsce.

Oszczędzamy. W ub. roku w sezonie nie robiliśmy żadnych imprez dla turystów: nie było występów artystycznych, kabaretów. Poszliśmy w kierunku promocji miasta w mediach społecznościowych. Trochę oszczędziliśmy. Nie są to duże kwoty, rzędu 100 – 200 tys. zł.

Nie oszczędzimy na sprzątaniu, wywozie śmieci, na oświetleniu ulic. Nie możemy tego zrobić jak w mieście są turyści. Nie możemy przestać sprzątać ulic czy ciągów pieszych, po to żeby oszczędzić.

Jeśli chcemy ściągać do siebie turystów i nie zrazić ich do Krynicy, to standard miasta musimy utrzymać na wysokim poziomie.

Czy prace budowalne nad przekopem Mierzei Wiślanej mają wpływ na codzienne funkcjonowanie miasta?

Są czasowe ograniczenia w dojeździe do Krynicy Morskiej, bo mimo wcześniejszych zapowiedzi, że większość towarów będzie dostarczana drogą wodną, nie jest tak dowożona. Nie wiem czy w ten sposób cokolwiek przywieziono na budowę. Wszystko jest dostarczane drogami lądowymi: powiatową z S7 i wojewódzką aż do miejsca przekopu. Więc na pewno są utrudnienia związane z poruszaniem się przy zwiększonej liczbie samochodów ciężarowych na budowę.

Na razie są jedynie takie problemy. Nie było jakiś większych korków, ale w miejscu przekopu ruch jest spowolniony.

CZYTAJ TAKŻE: Kryzys nie oszczędza nikogo, cierpią bogaci i biedni

Czy ta budowa wpłynie na atrakcyjność turystyczną Krynicy Morskiej?

Może. Lasy Państwowe przy przekopie wybudowały takie miejsca do składowani drewna, pozyskiwanego z lasów, ale na razie są one wykorzystywane jako parking dla osób, które chcą zobaczyć budowę.

Zanim je wybudowano był problem z przejechaniem przez odcinek w miejscu budowy. Samochody stały po obu stronach jezdni, a ludzie przechodzili przez nią i było to niebezpieczne.

Myślę, że wykonawca troszkę się zreflektował. I dobrze, że powstał ten parking. Jest trochę bezpieczniej. Jest dużo samochodów, może teraz zimą nie, ale od wiosny 2020 do jesieni, jak była ładna pogoda, to samochodów dużo stało przy przekopie, bo ludzie byli ciekawi, jak wygląda budowa.

Samo miasto będzie miało jakieś korzyści z tej inwestycji?

Pewnie coś skorzysta. Jeżeli faktycznie będzie ułatwiony ruch jachtów na Zalewie Wiślanym, to może tych jachtów będzie trochę więcej. Jednak ja bym nie liczył na jachty pełnomorskie, bo to są jachty balastowe, które mają dość sporo zanurzenie ok. 2,5 metra, a Zalew Wiślany jest jednak płytki.

Więc takie jednostki musiałby pływać po torach wodnych i prostopadle i równolegle do Zalewu Wiślanego. Więc myślę, że nie są to atrakcyjne rzeczy dla turysty żeglarza, bo takie pływanie od jednej mariny do drugiej mariny, po torach wodnych nie do końca jest atrakcyjne.

Jeśli nie spełnią się nasze czarne scenariusze związane z ewentualnymi problemami z plażami, to wtedy turystyka zyska trochę na tej inwestycji, na łatwości dopłynięcia do Krynicy Morskiej poprzez przekop. Ale dużych kokosów nie oczekuję.

Myślę, że Elbląg też nie ma co liczyć na duże zyski. Jeszcze kupę lat upłynie zanim port w Elblągu będzie dostosowany do przyjęcia jakiś statków. A czy będzie ten ruch towarowy do Elbląga czy nie? To dopiero czas pokaże.

Jak wyglądała w poprzednich latach Krynica Morska w czasie ferii zimowych? Dużo było turystów?

W ub. roku nie mieliśmy jeszcze lockdownu, więc niektóre ośrodki wczasowe, hotele czy obiekty, gdzie prowadzona jest rehabilitacja, funkcjonowały. Były turnusy, było obłożenie na średnim poziomie, ale było. Przynajmniej właściciele tych obiektów mogli zarobić na część kosztów utrzymania.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyskusje
Jerzy Buzek: Zohydzanie Polakom Zielonego Ładu to cynizm
Dyskusje
10 tys. zł za krótki film. Startuje 9. edycja konkursu #63sekundy
Dyskusje
Zygmunt Berdychowski: Potrzebne jest nowe otwarcie
Dyskusje
25 lat samorządu województw. Co się udało, co przyniesie przyszłość?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Dyskusje
Prezydent Lublina: Robimy to, co do nas należy