Polish Bicycle Summit: Różne strony świata, wspólna sprawa

Kluczowymi elementami skutecznego zachęcania ludzi do przesiadania się na rowery są budowa przyjaznej infrastruktury oraz nauka bezpiecznego poruszania się jednośladami, a jednocześnie zniechęcanie do korzystania z aut.

Publikacja: 29.03.2023 19:02

Przedstawiciele pięciu ambasad w Polsce podczas debaty opowiadali o doświadczeniach swoich krajów w

Przedstawiciele pięciu ambasad w Polsce podczas debaty opowiadali o doświadczeniach swoich krajów w promowaniu jazdy rowerem

Foto: Szymon Sikora

O działaniach różnych państw na różnych szczeblach administracji, mających na celu uznawaną obecnie za słuszną w kontekście zdrowia czy ochrony klimatu zmianę nawyków komunikacyjnych mieszkańców, dyskutowali przedstawiciele pięciu ambasad podczas debaty „Rowerem przez świat – rowerowa rewolucja trwa”. Spotkanie odbyło się w ramach 2nd Polish Bicycle Summit (PBS) – wydarzenia organizowanego przez „Rzeczpospolitą” i Polski Związek Kolarski.

Szerokie spojrzenie

Uczestnicy dyskusji zgodnie stwierdzili, że w ich krajach zniechęca się ludzi do korzystania z prywatnych samochodów, szczególnie w centrach miast. Jednym ze sposobów są bardzo wysokie stawki za parkowanie, innym wyłączanie ulic z ruchu np. w niedziele i święta. Stawia się w zamian na wykorzystanie rowerów, nie tylko do rekreacji, ale właśnie jako środka transportu do szkoły, pracy czy w celu załatwienia codziennych spraw. Zdaniem gości debaty, kluczowa jest dobra infrastruktura oraz edukacja w domu i szkole, by zachęcać już małe dzieci do jazdy rowerem. Jak mówili, o wiele łatwiej jest tego nauczyć 6–7-latki niż 10–11-latki czy jeszcze starsze dzieci. Rodzice powinni też od początku wyjaśniać zasady ruchu, uczyć znaków drogowych oraz bezpiecznego poruszania się rowerem.

Päivi Laine, ambasador Finlandii, podkreśliła, że Finowie bardzo lubią jeździć na rowerze, „bo to jest praktyczne, mamy duże odległości, a nie każdy ma samochód”. – W obecnych czasach bardzo modne stało się to, że nawet nie chce się posiadać samochodu, gdyż ważniejsza jest ochrona środowiska i klimatu. A jednocześnie rower jest świetną zabawą – powiedziała.

Zwróciła także uwagę, że popularność rowerów sięga czasów, gdy Finlandia – wielki (większy od Polski) kraj, z niewielką liczbą ludności (obecnie ok. 5,5 mln mieszkańców), była biedna, a trzeba było dostać się z jednego miejsca w drugie. Rowerem było tanio i znacznie szybciej niż pieszo.

– Potem oczywiście pojawił się temat ekologii i walki z ociepleniem klimatu, ale także spraw zdrowotnych w społeczeństwie. Badania niestety pokazują, że młodzież ma coraz gorszą kondycję i jest to niedobre nie tylko dla osoby indywidualnej, ale jest też kosztowne dla całego społeczeństwa – podkreśliła Päivi Laine. – Ale jazda rowerem dla wielu osób jest nie tylko hobby, ale też sposobem na życie. Bardzo wiele u nas osób jest aktywnych fizycznie – biegają, jeżdżą na nartach, na rowerach.

Dodała, że ważny jest przy tym rozwój infrastruktury. Z wymienionych wcześniej powodów państwo wspiera rowery. – Budowanych jest u nas dużo dróg rowerowych. Jednocześnie trzeba pamiętać, że w Finlandii przez dużą część roku nie można liczyć na pogodę sprzyjającą jeździe na rowerze. Ale odpowiedzią, którą wykorzystujemy w tej sytuacji, jest odpowiednie ubranie – wskazała Päivi Laine.

Andreas Stadler, ambasador Austrii, mówił, że Austriacy od zawsze bardzo lubią obcować z naturą, gdyż mają piękne krajobrazy – góry, doliny, rzeki. No i wszędzie są ścieżki rowerowe. Rower zaś jest popularnym środkiem transportu w całej historii kraju – „dziś to nic nowego”.

– Rowery i kolarstwo są historycznie bardzo popularnie w Austrii. Bardzo wiele osób uwielbia jeździć ścieżkami rowerowymi choćby wzdłuż Dunaju czy wzdłuż innych rzek i podziwiać krajobrazy – mówił Andreas Stadler.

Wymienił trzy powody, dla których nie tylko państwo i samorządy, ale także społeczeństwo popiera rowery czy w ogóle transport niesamochodowy. – Pierwszy to bezpieczeństwo. Ciągle zbyt wiele jest ofiar wypadków drogowych. A każda osoba, która zginie bądź zostanie ranna, to o jedną osobę za dużo. Drugi to zdrowie społeczne. Coraz więcej ludzi, w tym dzieci, boryka się z nadwagą czy cierpi na choroby kardiologiczne. Jest to związane m.in. z brakiem ruchu. A wreszcie trzeci powód to oczywiście ekologia. Raporty ekspertów nie pozostawiają wątpliwości: siedzimy na bombie ekologicznej i musimy działać. W Polsce może jeszcze jest zimno i jeszcze tego nie odczuwacie, ale w Austrii topią się lodowce, sytuacja staje się poważna – wymieniał ambasador Austrii.

– Dla nas rowery są przede wszystkim „cool”, ale też są bezpieczne i zdrowe. A także wspierają działalność proekologiczną, która jest bardzo ważna. Tak więc popularność rowerów w Austrii rośnie, a samochodów maleje – podkreślił Andreas Stadler.

Assad José Jater Peña, ambasador Republiki Kolumbii, tłumacząc popularność rowerów w swoim kraju, mówił, że dorastał w mieście, które słynie z mistrzów kolarstwa. – Jest to obok piłki nożnej jeden z ulubionych sportów w Kolumbii – stwierdził. – Ale rower jest także bardzo ważny jako środek transportu w życiu codziennym. Zaczęliśmy o tym rozmawiać już w 1976 r. A 30 lat temu przystąpiliśmy do wdrażania efektów tych debat. Wpłynęło na to kilka czynników. Po pierwsze, oczywiście, zdrowy tryb życia. Po drugie chodzi o przebywanie na świeżym powietrzu, o życie społeczne, możliwość rekreacji i spotkań. Po trzecie celem jest ograniczenie zanieczyszczenia powietrza, co w Bogocie jest szczególnie ważne.

W stolicy mieszka ok. 10 mln ludzi. W tej sytuacji trzeba ich zniechęcać do korzystania z aut, a zachęcać do wykorzystywania rowerów – tłumaczył ambasador Kolumbii. – Dlatego zaczęliśmy budować ścieżki rowerowe i promować rowery. Jednym z sposobów jest zamykanie dla ruchu samochodowego w niedzielę od 8 do 14 większości dróg w Bogocie i innych miastach. Mogą tam być tylko piesi, rowerzyści i osoby, które ćwiczą na świeżym powietrzu. To swojego rodzaju impreza masowa, na której możemy się spotkać z sąsiadami, ze znajomymi i np. zjeść wspólnie śniadanie. Podobnie dzieje się w święta, a czasami również wieczorami – np. w okresie świątecznym – opowiadał Assad José Jater Peña.

Rower w DNA

Marit Maks, zastępca szefa misji w ambasadzie Estonii, mówiła, że płaskie ukształtowanie terenu w jej kraju sprzyja popularyzacji roweru. – Mamy też zaledwie 1,3 mln mieszkańców i niewiele autostrad. Wiele miejsca pozostaje więc do jazdy rowerem, a mniejsze drogi są także bezpieczniejsze do takich eskapad – mówiła.

Podkreśliła, że Estonia podejmuje wiele inicjatyw służących popularyzacji jazdy rowerem. – Ważne jest, by dotrzeć do świadomości ludzi z informacjami, że rowerem jest szybciej, taniej, lepiej dla zdrowia, a jednocześnie dla klimatu. Te tematy zyskują na znaczeniu w Estonii – mówiła Marit Maks.

Sanne Kaasjager, szef działu ekonomicznego ambasady Królestwa Niderlandów, stwierdził, że w jego kraju ludzie mają rower w DNA. On sam jeździ do pracy rowerem, „nawet w Warszawie, gdzie nie zawsze jest to bezpieczne i znajomi komentują, czy nie oszalałem…”. – A właśnie u źródeł popularności rowerów w Niderlandach leży bezpieczeństwo. To się zaczęło jeszcze w latach 70. W tak małym kraju, jakim są Niderlandy, mieliśmy rocznie 6 tys. ofiar wypadków. To skłoniło rząd do działań na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. Jednym ze sposobów było przesadzenie ludzi na rowery i zapewnienie im bezpiecznego ekosystemu. Potem skok cen paliw zahamował wzrost sprzedaży aut i tak zaczęła się epoka rowerów. Jesteśmy małym krajem o wielkiej gęstości zaludnienia, więc rower jest także najbardziej efektywnym środkiem dotarcia do celu. Jak już tu była mowa – tak jest też tanio, zdrowo i przyjaźnie dla środowiska – opowiadał Sanne Kaasjager.

Dodał, że w kraju liczącym 18 mln mieszkańców jest ok. 30 mln rowerów. Celem rządu na obecną kadencję jest zwiększenie liczby osób dojeżdżających do pracy rowerami o kolejne 100 tys. Zachęcał też do odwiedzenia Utrechtu, który ma największy parking rowerowy na świecie. Może on pomieścić kilkanaście tysięcy jednośladów.

O działaniach różnych państw na różnych szczeblach administracji, mających na celu uznawaną obecnie za słuszną w kontekście zdrowia czy ochrony klimatu zmianę nawyków komunikacyjnych mieszkańców, dyskutowali przedstawiciele pięciu ambasad podczas debaty „Rowerem przez świat – rowerowa rewolucja trwa”. Spotkanie odbyło się w ramach 2nd Polish Bicycle Summit (PBS) – wydarzenia organizowanego przez „Rzeczpospolitą” i Polski Związek Kolarski.

Szerokie spojrzenie

Pozostało 95% artykułu
Debaty
Mobilność oparta na edukacji
Debaty
Polska na dobrej drodze do zwiększenia turystycznego ruchu rowerowego
Debaty
Debata: Rower jako sposób na tworzenie więzi społecznych
Debaty
II Forum Rowerowe: spotkanie rowerzystów, samorządowców, blogerów i planistów
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Debaty
Rowerem przez świat. Rowerowa rewolucja trwa