Patrząc z perspektywy minionego roku, które ze zrealizowanych zadań uważa pan za najistotniejsze?
Bardzo ważne było otwarcie centrum geriatryczno-rehabilitacyjnego na ok. 40 łóżek w ramach Pomorskiego Centrum Reumatologicznego. To jedyny taki obiekt na Pomorzu, z wykwalifikowaną kadrą, bardzo potrzebny w kontekście starzejącego się społeczeństwa. I okazał się niezwykle przydatny podczas pandemii, ponieważ w jego ramach (przy ulicy 23 Marca) jest przygotowywany – zabezpieczony i oddzielony od pozostałych – oddział na potrzeby pacjentów covidowych.
Kontynuowaliśmy także projekt sadzenia szpalerów drzew. W tym roku kończymy nasadzenia wzdłuż najdłuższej arterii łączącej Gdańsk z Gdynią, czyli ponad 4-km odcinka drogi. To jeden z elementów naszej strategii dbałości o czyste powietrze w Sopocie.
Brakuje wam zieleni?
Nie. Jesteśmy najbardziej zielonym miastem w Polsce, ok. 60 proc. powierzchni to tereny zielone. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by się jeszcze bardziej zielenić. Status miasta-uzdrowiska zobowiązuje. Zgodnie z uchwałą Sejmiku pomorskiego, będziemy pierwszym miastem w woj. pomorskim, gdzie nie będzie pieców węglowych. Cel ma zostać osiągnięty za dwa lata od dziś, m.in. dzięki dużemu programowi wymiany pieców węglowych dla mieszkańców, gdzie dopłaty sięgają nawet 100 proc. Choć powietrze mamy super czyste.