Polska wschodnia, do której zalicza się piątka wschodnich województw (podlaskie, lubelskie, podkarpackie, świętokrzyskie i warmińsko-mazurskie), zwana też ścianą wschodnią, a nawet niekiedy pejoratywnie Polską B, jest od chwili wejścia do Unii Europejskiej mocno wspierana pieniędzmi unijnymi kierowanymi tylko do beneficjentów właśnie z pięciu wschodnich regionów. W okresie 2007–2013 kierowany był do nich program operacyjny „Rozwój Polski wschodniej” z wkładem z Unii Europejskiej w wysokości 2,3 mld euro. W okresie 2014–2020 do tej samej piątki regionów kierowany jest program „Polska wschodnia”, z pulą z UE na poziomie 2 mld euro.
Trzeci program pomocowy?
Aktualnie na poziomie europejskim trwają rozmowy o przyszłości polityki spójności, a Komisja Europejska ma już w maju br. przedstawić projekt wieloletniego budżetu na okres po 2020 r. zawierający również wydatki na tę najważniejszą z punktu widzenia Polski politykę unijną. Jedną z kwestii zajmujących marszałków wschodnich województw jest więc pula pieniędzy, jaka trafi po 2020 r. do Polski, ale w dalszej kolejności również ich podział, np. czy ich część zostanie po raz trzeci wydzielona do odrębnego programu operacyjnego. Nie jest wykluczone, że tak się stanie, choć jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, w resorcie inwestycji i rozwoju trwają prace nad przygotowaniem programu dla najbiedniejszych obszarów kraju niekoniecznie rozumianych wyłącznie jako pięć wschodnich województw.
Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że do piątki województw korzystających z takiego programu chce dołączyć Mazowsze. Na pierwszy rzut oka może to zaskakiwać, zważywszy że mowa o najbogatszym polskim województwie. Tyle że nie jest też tajemnicą, że jego zamożność jest głównie zasługą stolicy i otaczających ją gmin. Tymczasem na obrzeżach Mazowsza bieda piszczy równie głośno, jak w leżącej za miedzą Polsce wschodniej. Dlatego władze regionu chcą, by jego peryferie również skorzystały z dobrodziejstw programu operacyjnego kierowanego do Polski wschodniej.
– Poziom PKB w powiatach radomskim, siedleckim czy ciechanowskim nie różni się od powiatów wschodniej Polski. Dlaczego więc mieszkańcy tych mazowieckich terenów mieliby zostać pozbawieni wsparcia? Jako marszałek województwa czuję się zobowiązany do zabiegania o te pieniądze – mówi Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego.
I przypomina, że Mazowsze to region niezwykle zróżnicowany. – Jeśli spojrzymy na wskaźniki rozwojowe, takie jak PKB na głowę mieszkańca, to okazuje się, że Mazowsze łączy w sobie dwa zupełnie różne obszary potrzeb. 32 powiaty pozametropolitarne mają wskaźniki identyczne, a miejscami nawet niższe niż powiaty w województwach Polski wschodniej. Dlatego od początku istnienia programu operacyjnego „Polska wschodnia” (PO PW) zabiegaliśmy o objęcie tej części województwa tym programem – tłumaczy Struzik. Starania te nie zakończyły się sukcesem.