Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 13.06.2025 19:11 Publikacja: 13.12.2017 21:30
Foto: materiały prasowe
Rz: Czy przed premierą książki Magdaleny Grzebałkowskiej „Beksińscy. Portret podwójny” oraz filmu „Ostatnia rodzina” interesowało pana malarstwo Beksińskiego lub postać jego syna, dziennikarza i tłumacza?
Michał Siegoczyński: Ta historia działa się bardzo blisko mnie, ponieważ od piątego roku życia mieszkałem w bloku przy Sonaty 6 w Warszawie, w tym samym, gdzie mieszkali Beksińscy, dokładnie dwie klatki obok. Właśnie tam, jako mały chłopak, sięgnąłem po album z malarstwem Beksińskiego, który stał na półce w regale moich rodziców. Obrazy zafascynowały mnie i wciągnęły. Często je oglądałem. Beksiński był pierwszym malarzem, którego sztuka wywołała we mnie wielkie emocje. A wiedziałem dodatkowo, że mieszka tuż obok. To sąsiedztwo było na tyle bliskie, że gdy mój brat słuchał głośno nagrań Black Sabbath, Tomasz Beksiński przyszedł do naszego mieszkania i poprosił go o ściszenie muzyki, bo mu przeszkadzała w pisaniu tekstu. Oczywiście, docierały do mnie różne fakty z historii Beksińskich, ale sąsiedztwo w bloku ma tę specyfikę, że tak naprawdę nie zna się dobrze sąsiadów. Przyznaję, że poznałem ich dokładnie dopiero po przeczytaniu książki Magdaleny Grzebałkowskiej, która przeniosła mnie w samo serce wydarzeń. Wtedy po raz pierwszy pomyślałem o stworzeniu spektaklu. Ciekawe, że w prześwicie bloku, nad którym jest mieszkanie Beksińskich, powstał mural. Zdzisław Beksiński całe życie malował śmierć. A kiedy przyszła po niego – namalował ją ktoś inny.
Współpraca gmin, rozwój infrastruktury rowerowej oraz wykorzystanie kolei do obsługi komunikacyjnej aglomeracji...
Osiągnęła spektakularny sukces w Dolinie Krzemowej. Jest założycielką i dyrektor generalną akceleratora biznesow...
Jaka jest sytuacja finansowa polskich samorządów? Co mówi o kondycji JST najnowszy Ranking Finansowy Samorządu T...
Województwo Lubuskie rozpoczęło wielkie świętowanie 15-lecia obecności Polski w Unii Europejskiej.
Lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja – to trzy główne czynniki, które należy brać pod uwagę decydując się na inwestycję w mieszkanie – czy to z myślą o przechowaniu lub wzroście wartości, czy zwrocie z najmu.
Paulina Czurak, właścicielka pracowni architektonicznej Ideograf, i Wojciech Witek, współwłaściciel Iliard Archi...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas