– Nasze zbiory zegarów słonecznych to dziś jedna z czołowych światowych kolekcji. Trzecia po Planetarium w Chicago i Science Museum w Oksfordzie – mówi oprowadzająca nas Edyta Miśkiewicz-Chrust. Zapoczątkował ja doktor Feliks Przypkowski. Obecnie dyrektorem muzeum jest jego prawnuk – Jan Aleksander Przypkowski. Historyk sztuki, tak jak jego ojciec Piotr Maciej Przypkowski, który tę samą funkcje sprawował przez ponad 40 lat.
Najdłuższa ulica w Jędrzejowie nosi imię Feliksa Przypkowskiego. Prowadzi od dworca do rynku. Po półgodzinnym marszu wychodzi się nią wprost na muzeum.
Pasjonat
Feliks Przypkowski (1872–1951) był z zawodu lekarzem. A jednocześnie człowiekiem wielu pasji. Szczególnie fascynowała go gnomonika, astronomia, konstruowanie i kolekcjonowanie zegarów słonecznych. Ściany jego domu dekorują liczne sentencje łacińskie. Jedna z nich świetnie oddaje credo Feliksa Przypkowskiego: „Trahit sua quemque voluptas” („Każdego pociąga jego własna przyjemność”). Jego tak bardzo, że od 1913 roku był członkiem Towarzystwa Astronomicznego Francji.
Zbierał zegary słoneczne z różnych stron świata i sam skonstruował ich ponad 50 (pierwsze jeszcze jako student). Od 1909 roku pokazywał swoją kolekcję publicznie w siedzibie Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, która znajdowała się obok jego domu.
Rodzina Przypkowskich w 1962 roku przekazała swe zbiory państwu i wówczas powstało muzeum. Jego pierwszym dyrektorem został Tadeusz Przypkowski, syn doktora Feliksa.