Łódź filmowców przyciąga jak magnes

W Polsce trudno jest wskazać miasto, które tak jednoznacznie kojarzy się ze środowiskiem filmowym. Co więcej, Łódź chętnie się poprzez film promuje, czego świadkiem będziemy niedługo podczas festiwalu Transatlantyk.

Publikacja: 04.07.2017 23:00

Piotr Mazurkiewicz

Piotr Mazurkiewicz

Foto: Fotorzepa / Waniek Ryszard

Od słynnej „Ziemi obiecanej”, przez dwa „Vabanki”, serie o Panu Samochodziku czy „Przypadek” Krzysztofa Kieślowskiego – wymieniać można jeszcze długo. W zasadzie każdy ze znanych polskich reżyserów ma swój wkład w tworzenie filmowego dziedzictwa miasta. Szkoła Filmowa znana jest na całym świecie i tylko dokłada kolejne cegiełki, na łódzkie imprezy filmowe bez problemu udaje się zapraszać gwiazdy pierwszej wielkości. Dalej pracujące, a nie tylko odcinające kupony od dawnej sławy, jak ma to miejsce choćby przy ceremoniach wręczania nagród pewnego magazynu, przyznającego swoje nagrody telewizyjne. Podczas tegorocznej edycji Transatlantyku będzie to zresztą Edward Norton, którego szczególnie przedstawiać nikomu nie trzeba, zwłaszcza od czasów „Podziemnego kręgu” i serii projektów nieco zwariowanego Wesa Andersona.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem