Fundusze pomogły najbardziej

Wsparcie z UE w regionie nie poszło na marne. W wielu obszarach przyniosło najlepsze efekty w kraju.

Publikacja: 10.05.2017 21:00

Trasa ekspresowa S51, która ma być gotowa jesienią, poprawi dostępność komunikacyjną regionu.

Trasa ekspresowa S51, która ma być gotowa jesienią, poprawi dostępność komunikacyjną regionu.

Foto: GDDKiA

W sumie do woj. warmińsko-mazurskiego trafiło ok. 14,8 mld zł unijnego wsparcia w ramach budżetu na lata 2007–2013. Nominalnie nie była to największa kwota, bo do Mazowsza czy Dolnego Śląska trafiło znacznie więcej pieniędzy. Za to w przeliczeniu na jednego mieszkańca (ok. 10,3 tys. zł) czy w relacji do regionalnego PKB (średnio 3,8 proc. w skali kraju) okazują się to wartości największe.

Najlepsze efekty

Największe transfery to jedno, równie ważne, że przyniosły one nadspodziewane dobre rezultaty. Okazuje się, że wpływ funduszy UE w zdynamizowanie rozwoju regionu był także największy w kraju – tak pokazuje raport końcowy oceniającego oddziaływanie funduszy UE na rozwój społeczno-gospodarczy kraju, przygotowany na zlecenie Ministerstwa Rozwoju.

Z badań Wrocławskiej Agencji Rozwoju Regionalnego (WARR) wynika, że unijna pomoc w największym stopniu (w porównaniu z innymi regionami) wpłynęła na takie wskaźniki, jak: poziom nominalnego PKB, tempo wzrostu PKB w cenach bieżących, tempo nadrabiania dystansu do bardziej rozwiniętych regionów UE, wzrost wskaźnika zatrudnienia, spadek stopy bezrobocia, wartość nakładów na środki trwałe czy stopę inwestycji.

Przykładowo fundusze unijne zwiększyły poziom PKB w latach 2008–2015 średnio o 13, proc. w skali roku i odpowiadały za ok. 93 proc. nadrabiania dystansu do UE.

– Dla nas to duża satysfakcja – komentuje Jacek Protas, marszałek woj. warmińsko-mazurskiego w latach 2006–2014. – Takie wyniki wskazują, że unijna pomoc w naszym regionie przyniosła najlepsze efekty. A to oznacza, że nasza strategia wykorzystania funduszy UE, które mieliśmy do dyspozycji, była dopasowana do realiów i potrzeb naszego województwa.

– To nie wynika wprost z naszych badań, ale w przypadku województwa warmińsko-mazurskiego, można też mówić w pewnym stopniu o efektywnym wykorzystaniu unijnej pomocy – zauważa też prof. Janusz Zaleski, kierownik zespołu w WARR, który przygotowywał raport. – Warto wspomnieć, że w woj. podkarpackim wpływ transferów z UE, choć były one porównywalnej wielkości, nie był tak duży. Poza tym nasze analizy wskazują, że na Warmii i Mazurach znaczące, także największe w kraju, są tzw. efekty podażowe. To znaczy, że fundusze unijne w sposób trwały dynamizują lokalną gospodarkę – podkreśla prof. Zaleski.

Region wciąż najbiedniejszy

Inna sprawa, że unijne wsparcie nie sprawiło, że nagle warmińsko-mazurskie stało się liderem pod względem rozwoju gospodarczego. PKB wciąż rośnie powoli i region pozostaje w piątce najbiedniejszych województw w kraju.

– Trudno mieć jednak o to pretensje do funduszy UE – podkreśla Tomasz Kaczor, z Instytutu Prevision. – Celem polityki spójności nie jest zniwelowanie różnic w poziomie rozwoju między regionami, tylko ich zmniejszenie. Dany region rozwija się wolniej niż inne z pewnych określonych powodów, a kilkanaście miliardów złotych nie usunie z dnia na dzień tych podstawowych przyczyn – wyjaśnia Kaczor.

– Główną przyczyną wolnego rozwoju jest nasze peryferyjne położenie, a także brak dużych inwestycji publicznych – uzupełnia marszałek Protas. – Chodzi tu zresztą zarówno o przeszłość jak i teraźniejszość. W efekcie nie mamy ani dobrze rozwiniętego przemysłu, ani sieci dróg. Jak mają się tutaj pojawić inwestorzy, skoro władza centralna woli więcej inwestować w autostrady i drogi ekspresowe na zachód od Wisły, czyli w regionach już dobrze rozwiniętych? – pyta retorycznie. I oczekuje, że obecny rząd lepiej zadba o jakość sieci transportowej oraz wyższych uczelni właśnie w tych mniej zamożnych regionach.

W sumie do woj. warmińsko-mazurskiego trafiło ok. 14,8 mld zł unijnego wsparcia w ramach budżetu na lata 2007–2013. Nominalnie nie była to największa kwota, bo do Mazowsza czy Dolnego Śląska trafiło znacznie więcej pieniędzy. Za to w przeliczeniu na jednego mieszkańca (ok. 10,3 tys. zł) czy w relacji do regionalnego PKB (średnio 3,8 proc. w skali kraju) okazują się to wartości największe.

Najlepsze efekty

Pozostało 88% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej