Małopolska policja jest dziś najskuteczniejsza w ściganiu przestępstw korupcyjnych funkcjonariuszy. I to głównie jej zasługa, że w 2016 r policja w całym kraju stwierdziła ich o 34 proc. więcej niż rok wcześniej. Skąd ten wynik?
– Jesteśmy coraz skuteczniejsi – tłumaczą wynik małopolscy policjanci.
Z najnowszych policyjnych statystyk wynika, że liczba stwierdzonych przez policję przestępstw nadużycia władzy często w zamian za pieniądze lub inne korzyści zwiększyła się rok do roku z 16 558 w 2015 r. do 21 672 w 2016 r. W ciągu ostatnich sześciu lat wzrosła o ponad 9 tys. (73 proc.). Najwięcej przestępstw z art. 231 kodeksu karnego, czyli nadużycia władzy przez funkcjonariuszy, stwierdzono w województwach: małopolskim (7870), śląskim (6211) i mazowieckim (2221).
Od kominiarza po lekarza
– Dobry wynik małopolskiej policji nie świadczy o tym, że Małopolska jest korupcyjnym zagłębiem – tłumaczy Sebastian Gleń z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Powód najwyższej skuteczności jest bardzo prozaiczny.
– Mieliśmy kilka spraw, które wygenerowały taki wynik. To sprawy drobne, trwające latami. Przykład? Diagnosta, który przez trzy lata wystawiał lewe” zaświadczenia o przeglądzie technicznym samochodów; lekarka, która za pieniądze wystawiała L4, a nawet kominiarz, który poświadczał drożność przewodów kominowych i wentylacji bez ich sprawdzenia, ale za opłatą. Małopolska policja przez lata naliczyła u tych osób tysiące czynów korupcyjnych.