Jeden z najnowocześniejszych w Polsce, ale i podobno w Europie ośrodek rekreacyjny Term Maltańskich do uprawiania sportów wodnych ma wszystko to, czego dusza zapragnie. W osobnej części, z własnym basenem, skoczniami i trampolinami istnieje także kompleks przeznaczony dla skoczków. Imponujący, zdecydowanie najlepszy w kraju. Zaraz po oddaniu do użytku Term w 2011 roku ten zakątek wykorzystywano jednak raczej od święta. Przyjeżdżali tu trenować na zgrupowaniach zawodnicy z innych polskich klubów, od czasu do czasu odbywały się ogólnopolskie zawody, na co dzień nie było nikogo.
Pracujący w sekcji pływackiej Warty Poznań trener Andrzej Olszewski i członek zarządu Polskiego Związku Pływackiego nie mógł pogodzić się z tym, że tak kosztowna i piękna infrastruktura nie jest wykorzystywana zgodnie z przeznaczeniem. Lobbował w różnych instytucjach, by w Poznaniu powstał klub skoków do wody. Nie było to łatwe zadanie. Chociaż stolica Wielkopolski nie ma wielkiej tradycji w tej dyscyplinie sportu, przypominał, że pół wieku temu istniała tu sekcja skoków do wody. Olszewski postanowił ją wskrzesić. Pomogła mu w tym Ewa Bąk, dyrektor miejskiego Wydziału Sportu. Oboje są uważani za rodziców chrzestnych poznańskich skoków do wody.
Skaczą w Warcie i Akademii Skoków
Sekcja Warty Poznań powstała w 2014 roku. Oprócz Olszewskiego działa w niej Szymon Paterek, trener pływania, skoków do wody i gimnastyki. – Bo bez gimnastyki i akrobatyki nie ma skoków – mówi stanowczo. Nabór odbywał się pocztą pantoflową, przez ogłoszenia na profilach społecznościowych, na plakatach naklejanych w Termach i pobliskich szkołach. Zgłosiło się kilkanaścioro dzieci. Dziś trenuje w Warcie 23 zawodników.
Od ubiegłego roku forpocztą sekcji jest Akademia Skoków. Chętni – bez względu na wiek – zgłaszają się bezpośrednio do Term Maltańskich. Na dzieciach wieża i trampolina robią wielkie wrażenie. – Obserwujemy je przez kilka treningów. Widzimy, jak pokonują barierę strachu, czy naprawdę są zdecydowane zostać w tym sporcie. Jeśli spełnią te kryteria, kierujemy je do sekcji Warty – tłumaczy Paterek. Zajęcia prowadzi razem z Przemysławem Kucą i Karolem Witańskim. Ten drugi to jeden z dwóch w Polsce przedstawicieli tzw. high drivingu, skoków do wody z wysokich klifów. Przez kilka miesięcy w zajęciach Akademii Skoków uczestniczyło 70 zawodników. Jedni przychodzą, inni odchodzą. Przeważają młodzi zawodnicy, są bardziej odważni.
Poznańska nadzieja olimpijska
W Warcie i Akademii Skoków udało się trenerom wyłowić kilka perełek. Najcenniejszą z nich na razie jest Maja Stroińska. W sekcji skoków Warty trenuje od początku jej istnienia. Ma naturalny talent, w ubiegłym roku w skokach z trampoliny trzymetrowej wygrała najbardziej prestiżowe w kraju zawody 10-latków – Grand Prix Polski. Był to dla niej dopiero trzeci start. Zwyciężyła również w Memoriale Haliny Chrząszcz-Bartkowiak. Te osiągnięcia zostały zauważone. W styczniu podczas Poznańskiej Gali Sportu młodziutka skoczkini została wyróżniona nagrodą Nadziei Olimpijskiej. Statuetkę wręczyła jej złota medalistka z Rio de Janeiro w wioślarstwie Natalia Madaj. – Obecna medalistka wręcza nagrodę przyszłej – mówił prowadzący galę.