Gród Kraka będzie zielony

Pod Wawelem przybędzie w najbliższych latach 100 ha nowych parków i skwerów.

Publikacja: 12.02.2017 21:30

Gród Kraka będzie zielony

Foto: shutterstock

W czasach świetności krakowskich Plant opiekowało się nimi przez kilkadziesiąt lat, aż do okresu wczesnego PRL, dziewięciu powszechnie szanowanych dozorców, zwanych „plantowymi”.

Obecnie ta zapomniana już miejska instytucja ma powrócić. Dzięki dodatkowym środkom budżetowym przyznanym przez radnych na ekologię i zieleń w 2017 r. Zakład Zieleni Miejskiej będzie mógł zatrudnić oprócz „plantowych” również innych potrzebnych pracowników oraz kupić nowe maszyny do pielęgnacji i utrzymywania trawników, kwietników, drzew i krzewów. A także – przyspieszyć inwestycje, na które czekają mieszkańcy miasta, gdzie zanieczyszczenie powietrza osiąga wartości rzadko notowane w Europie.

Zapowiedziane przez ZZM na 2017 r. oraz lata następne przedsięwzięcia – ambitne plany rewitalizacji i modernizacja parków miejskich oraz urządzenie nowych – powinny zasadniczo poprawić jakość terenów zielonych w Krakowie i zwiększyć ich powierzchnię. Wynosi ona w liczącym prawie 800 tys. mieszkańców mieście tylko 400 ha. Parków pod Wawelem jest wprawdzie statystycznie sporo, bo 43. Jednak tylko dziewięć z nich, w tym najbardziej znane, Planty i park Jordana po ok. 20 ha oraz jedyny naprawdę duży, 60-ha park Lotników Polskich na Czyżynach, ma więcej niż 10 ha. Wiele z nich ulegało przy tym w ciągu ostatnich dziesięcioleci postępującej degradacji. Szansa na zmianę tego stanu pojawiła się w ubiegłym roku, gdy władze miasta zapowiedziały znaczące zwiększenie nakładów na zieleń. Jednak w projekcie budżetu, największego w historii Krakowa (4,8 mld zł po stronie wydatków) przeznaczono na ten cel tylko 50 mln zł. Pod naciskiem rozczarowanych krakowian, a zwłaszcza aktywistów miejskich sumę tę zwiększono do 80 mln, a w styczniu zgodnie z wcześniejszymi obietnicami do 100 mln zł. Jeśli nakłady na zieleń będą utrzymane w następnych latach na podobnym poziomie, to ok. 2020 r. Kraków powinien mieć już ponad 50 parków o łącznej powierzchni 500 ha.

Po naukę i nad zalew

Już w przyszłym roku krakowianie będą mogli wybrać się do pierwszego w mieście parku edukacyjnego. Reduta powstanie między Prądnikiem Czerwonym a Mistrzejowicami. Ma on łączyć, według koncepcji opracowanej przy znaczącym udziale okolicznych mieszkańców po raz pierwszy w Krakowie w formule projektowania partycypacyjnego, funkcje rekreacyjne z budowaniem świadomości ekologicznej dorosłych i dzieci oraz poszerzaniem wiedzy o kulturze regionu. Będzie w nim można poznawać lokalne gatunki roślin i zwierząt, miejscowe tradycje związane z dziedzictwem przyrodniczym, a nawet dawną i nowszą małopolską kuchnię regionalną.

W lecie ub.r. miasto wykupiło za 26 mln zł należący do portugalskiego dewelopera 28 ha teren nad zalewem w Zakrzówku. Wokół malowniczego jeziora w skalistej niecce dawnego kamieniołomu powstanie – trwają prace projektowe, a wkrótce powinna ruszyć budowa – rozległy park przeznaczony nie tyle dla spacerowiczów, ile dla zwolenników aktywnego wypoczynku na łonie natury. Przewidziano w nim m.in. strefy dla rowerzystów, wspinaczy i nurków.

W najbliższych planach ZZM dzięki styczniowej korekcie budżetu znalazły się także pieniądze na zakończenie projektu oraz wstępne roboty budowlane w położonym w pobliżu Zakrzówka przyszłym parku rzecznym Wilgi. Nad rzeką powstaną oprócz sieci alejek ścieżki rowerowe, niewielki amfiteatr, ścieżka zdrowia oraz ścieżka edukacyjna poświęcona ptakom. Na inwestycję, która realizowana będzie w latach 2017–2019 potrzeba jeszcze ponad 4 mln zł.

Na pamiątkę urodzin

Bardzo interesująco, zwłaszcza dla młodych rodzin, zapowiada się projekt nowych parków Krakowian, gdzie mieszkańcy, którym urodzi się dziecko, będą mogli zasadzić drzewo, a następnie przez lata odwiedzać je i pielęgnować. W planach jest założenie sześciu takich parków o łącznej powierzchni 35 ha. W przyszłości mogą zostać one powiększone do 62 ha. Pozwoli to na upamiętnienie przyjścia na świat ponad 6 tys. najmłodszych krakowian. W najbliższych latach powstać mają także park Duchacki (tegoroczne nakłady to 1,5 mln zł) na zrewitalizowanych terenach podworskiego zespołu krajobrazowo-przyrodniczego w Woli Duchackiej oraz dwa duże skwery, na Zabłociu (2,3 mln zł) oraz Ruczaj (300 tys. zł). Ten ostatni, „linearny”, zajmie pas zieleni za ekranami akustycznymi wzdłuż ulicy Grota-Roweckiego.

Znacznie zasobniejsza w tym roku kasa ZZM umożliwi przyspieszenie wymiany ławek i koszy na śmieci oraz poprawienie nawierzchni alejek m.in. w parkach: Jordana, Młynówka Królewska, Lotników Polskich, Solvay, Krowoderskim, Kleparskim. Szybciej ruszy też długo oczekiwana rewitalizacja zabytkowych parków, niegdyś odwiedzanych przez tłumy krakowian, dziś pustoszejących i zaniedbanych – im. Bednarskiego na Podgórzu oraz Krakowskiego na Krowodrzy.

Park na Podgórzu założony został przed 120 laty na terenach średniowiecznego kamieniołomu przez znanego działacza społecznego i dyrektora miejscowej szkoły Wojciecha Bednarskiego. Projekt rewitalizacji (jej łączny koszt to 8 mln zł) przewiduje zrekonstruowanie dawnej panoramy widokowej poprzez usunięcie zasłaniających wapienne ściany dawnego wyrobiska samosiejek, a także m.in. wzmocnienie skarpy, remont alejek, schodów i ogrodzenia, modernizację placu zabaw. Projektanci chcą ponadto przywrócić przynajmniej część z dawnych funkcji parku. Pomóc mają w tym dawne fotografie, ukazujące nie tylko jego krajobraz i architekturę, ale także krakowian spędzających w nim czas np. na ślizgawce. Z obleganym lodowiskiem na Podgórzu konkurowała najelegantsza i najdroższa w mieście ślizgawka w założonym w 1885 r. parku Krakowskim. Jego rewitalizacja wkrótce się rozpocznie. Władze miasta przeznaczyły na nią w tym roku 6 mln zł.

W czasach świetności krakowskich Plant opiekowało się nimi przez kilkadziesiąt lat, aż do okresu wczesnego PRL, dziewięciu powszechnie szanowanych dozorców, zwanych „plantowymi”.

Obecnie ta zapomniana już miejska instytucja ma powrócić. Dzięki dodatkowym środkom budżetowym przyznanym przez radnych na ekologię i zieleń w 2017 r. Zakład Zieleni Miejskiej będzie mógł zatrudnić oprócz „plantowych” również innych potrzebnych pracowników oraz kupić nowe maszyny do pielęgnacji i utrzymywania trawników, kwietników, drzew i krzewów. A także – przyspieszyć inwestycje, na które czekają mieszkańcy miasta, gdzie zanieczyszczenie powietrza osiąga wartości rzadko notowane w Europie.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej