„Na pewno nie byłby Tarnobrzeg stolicą województwa, gdyby nie siarka. Nie miałby filii wyższych uczelni. Nie sięgałby swymi zamierzeniami po tworzenie w przyszłości stukilkudziesięciotysięcznej tarnobrzesko-sandomiersko-stalowowolskiej aglomeracji. Pewnie do dziś nie wyszedłby z drewnianych chałupek” – pisał w latach 90. dziennikarz „Tygodnika Nadwiślańskiego” cytowany w książce Filipa Springera „Miasto Archipelag”.
W opisie zabrakło wspomnienia o piłkarskiej drużynie. Jak województwo, jak filie uczelni powstała w 1957 roku dzięki siarce. „Żółte złoto” zaprowadziło Siarkę Tarnobrzeg aż do ekstraklasy na początku lat 90. –Dziś realną pamiątką po tych nie tak dawnych czasach są tylko pozostałości kombinatu – Zakłady Chemiczne „Siarkopol” i Siarka Tarnobrzeg – mówi prezes tarnobrzeskiego klubu Dariusz Dziedzic.