43 minuty i 4 sekundy to twój dzisiejszy rezultat. Czyli biegłeś 4,18 minuty na kilometr. Pobiłeś rekord życiowy. Ciężko było?
Ciężko. Na mecie czułem w nogach, że to rekord.
Jesień to dobry czas na poprawianie życiówek. Ale dzisiaj było chyba trochę za ciepło?
Zdecydowanie. Termometr pokazywał około 22 stopni, ale odczuwalna temperatura była na pewno dużo wyższa. Stojące powietrze i mało cienia. Dlatego punkt z wodą był dla mnie jak oaza dla wędrowca na pustyni. Inni też mówili, że czekali na niego z wytęsknieniem.
Trasa sprzyjała szybkiemu bieganiu? Był przecież na niej długi podbieg.