Reklama
Rozwiń

Wrocław działa jak magnes

Nie ma mowy, żeby zdobyć rezerwację w hotelach podczas letniego weekendu. To efekt przyznania Wrocławiowi tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016

Publikacja: 23.06.2016 23:00

W pierwszym kwartale tego roku na Wrocławskiem lotnisku odnotowano o 21 proc, więcej zagranicznych t

W pierwszym kwartale tego roku na Wrocławskiem lotnisku odnotowano o 21 proc, więcej zagranicznych turystów

Foto: materiały prasowe

Ile jest wydarzeń, jakie są najważniejsze? Czy gdzieś jest dostępne kalendarium? — Jest, ale tylko dla imprez najważniejszych. Bo za dużo się dzieje — przyznaje Arkadiusz Forester, rzecznik Europejskiej Stolicy Kultury 2016 (ESK 2016).

Warto było walczyć o przyznanie miastu miana Europejskiej Stolicy Kultury, którą Wrocław uzyskał razem z hiszpańskim San Sebastian. Chociaż do życia w mieście, które nagle stało się potężną atrakcją turystyczną, trzeba się przyzwyczaić.

Na wrocławskim rynku w weekendy słychać wszystkie europejskie języki. Przyjeżdżają turyści z całej Europy — od Białorusi i Ukrainy, po Hiszpanię i Portugalię. Słychać też koreański i japoński — to efekt promocyjnej kampanii Wrocławia w Tokio. Azjaci już nie przyjeżdżają do Europy, żeby zobaczyć to, co wszyscy widzieli — Wieżę Eiffla, Big Bena w Londynie i Schody Hiszpańskie w Rzymie. Chcą czegoś nowego. A Wrocław stał się właśnie taką nowością.

Najpopularniejszy wśród praktyków przewodnik „Lonely Planet” przyznał w tym roku Polsce nagrodę „Best in Travel”, a omawiając atrakcje naszego kraju najwięcej miejsca, zajął opis Wrocławia. Autorzy opisu miasta wspominają oczywiście o wszystkich atrakcjach — Panoramie Racławickiej, najstarszym zoo w Europie, Pomarańczowej Alternatywie i figurkach trzystu krasnoludków, ale i podkreślają, że Wrocław, to przede wszystkim Europejska Stolica Kultury.

Jako o miejscu, które w tym roku „trzeba koniecznie odwiedzić” pisze także TripAdvisor, turystyczny serwis wykorzystywany przez podróżników z całego świata.

Wrocławianie jedno już mogą sobie powiedzieć: ich miasto stało się rozpoznawalne, także za granicą. Wielu zagranicznym turystom, którzy, kiedyś myśleli o przyjeździe do Polski, przychodził do głowy Kraków, Warszawa, no i może Gdańsk, teraz z pewnością pomyślą także i o Wrocławiu.

Dyrektor ds. Marketingu ESK 2016, Jakub Mazur wyliczył, że gdyby Wrocław chciał zapłacić za promocyjne publikacje w światowej prasie, w tym w takich dziennikach jak hiszpański „El Pais”, czy brytyjski „The Independent” musiałby liczyć się z wydatkiem nie mniejszym, niż 47 mln złotych. A tak ma je „za darmo”, a informacje dziennikarskie zawsze są postrzegane, jako bardziej wiarygodne, niż teksty sponsorowane.

Trzy imprezy dziennie

Tylko w I kwartale 2016 we Wrocławiu odbyło się ponad 200 koncertów, spektakli teatralnych, wystaw i imprez plenerowych. Teraz w lecie, w czasie wakacji będzie ich jeszcze więcej, nawet po trzy dziennie- mówi Arkadiusz Forester, rzecznik Europejskiej Stolicy Kultury. Łącznie w całym roku będzie ich ponad tysiąc. Największa atrakcja czerwca to z pewnością koncert Davida Gilmoura z Pink Floyd. — 20 tysięcy biletów na koncert na Placu Wolności sprzedało się w jeden dzień — mówi rzecznik.

Uroczystości zaczęły się w styczniu wielkim widowiskiem w centrum miasta, w którym wzięło udział 1300 artystów, 200 chórzystów, 50 żołnierzy, 300 rowerzystów, do tego jeszcze gigantyczne instalacje świetlne i pięć tramwajów. Zakończy je w grudniu rozdanie Europejskich Nagród Filmowych.

Roczne wydarzenia kulturalne we Wrocławiu będą kosztowały ok. 300 mln złotych. Jedną trzecią z tej kwoty stanowią środki z Unii Europejskiej. Reszta po połowie wyłożyły Ministerstwo Kultury i samo miasto.

A co będzie potem? — Zbudowana i wyremontowana infrastruktura zostanie, a Wrocław już stał się rozpoznawalny, więc tylko musimy się o to wszystko zatroszczyć — mówi rzecznik ESK 2016.

W 2015 roku Wrocław odwiedziło milion turystów. W tym roku będzie ich przynajmniej dwa razy tyle, bo liczba turystów tylko w I kwartale 2016 sięgnęła 740 tysięcy. A w 2017? —Zrobimy wszystko, żeby opinia o Wrocławiu, że jest to miasto, do którego warto przyjechać utrwaliła się — zapewnia Arkadiusz Forester.

Zarabia i lotnisko

– Wrocław działa jak magnes przyciągający turystów, a takie wydarzenia jak ESK 2016 dodatkowo zwiększają zainteresowanie podróżnych i miastem i całym regionem. — przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław. — Statystyki ruchu lotniczego nie pozostawiają złudzeń. W pierwszym kwartale 2016 roku ruch turystów z zagranicy, w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego, wzrósł na lotnisku aż o 21 proc. Największe wzrosty w tym czasie generowali turyści ze Szwecji i południa Europy — z kierunków włoskich i hiszpańskich. Wzmożony ruch — szczególnie w dniach najciekawszych wydarzeń ESK — obserwowaliśmy też na trasach krajowych, gdzie dominowały połączenia do Warszawy — Lotnisko Chopina i Modlin. Notowaliśmy wtedy doskonałe — bo blisko stuprocentowe — wypełnienia samolotów.

– Jestem przekonany, że ten wynik to coś więcej niż chwilowy fenomen ESK 2016, ale trwała zmiana, która przełoży się na długofalowe zainteresowanie atrakcjami Wrocławia i Dolnego Śląska. Chyba nie ma się o co martwić, bo w przyszłym roku w lipcu we Wrocławiu odbędą się Światowe Igrzyska Sportów Nieolimpijskich — The World Games. — To będzie kolejny impuls — uważa Dariusz Kuś.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku