Autorzy przedsięwzięcia stawiają sobie za cel zachowanie dziedzictwa regionu w formie cyfrowej i udostępnienie go jak najszerszemu gronu odbiorców. Prezentacja w postaci trójwymiarowych wizerunków daje szanse na bardzo bliskie spotkanie, i to – co podkreślają muzealnicy – bez obawy o zniszczenie cennego przedmiotu czy naruszenie muzealnej etykiety.
Czasem te skarby kryją się w mało znanych muzeach, zatem dzięki digitalizacji mogą trafić do tych, którzy, być może, nigdy nie zobaczyliby ich na miejscu.
– Pierwszym zdigitalizowanym obiektem był święty Stanisław z Muzeum im. Ireny i Mieczysława Mazarakich w Chrzanowie – mówi „Rzeczpospolitej” Alicja Sułkowska-Kądziołka, kierownik Regionalnej Pracowni Digitalizacji. – A może to święty Marcin, bo w muzeum nie są pewni, kogo przedstawia rzeźba – dodaje.
Stanisław/Marcin ma 120 cm wysokości, powstał pod koniec XV lub w początkach XVI wieku, prawdopodobnie w Krakowie.
Regionalna Pracownia Digitalizacji współpracuje z 39 małopolskimi muzeami – przeważają placówki krakowskie, z Muzeum Narodowym, Królewską Katedrą na Wawelu, Muzeum Archeologicznym, czy Ośrodkiem Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora „Cricoteka”, jednak projekt obejmuje także kilkanaście innych miejscowości – od Zakopanego do Dąbrowy Tarnowskiej, i od Kęt do Biecza.