Szkło czyste, przejrzyste

W interaktywnym muzeum każdy zwiedzający może spróbować „wydmuchać” sobie szklaną pamiątkę.

Publikacja: 22.05.2016 23:00

W Centrum Dziedzictwa Szkła można zobaczyć pokaz produkcji i wstępnej obróbki szkła

W Centrum Dziedzictwa Szkła można zobaczyć pokaz produkcji i wstępnej obróbki szkła

Foto: materiały prasowe

Większość z ponad miliona turystów odwiedzających rocznie Bieszczady przejeżdża w drodze na weekend czy wakacje w górach przez Krosno lub jego okolice. Ale pomimo urody zabytkowych kościołów i starej śródmiejskiej zabudowy miasta nazywanego niegdyś „Parva Cracovia”, czyli Małym Krakowem, niewielu z nich się tutaj dotychczas zatrzymywało. Od chwili jednak otwarcia przed prawie czterema laty Centrum Dziedzictwa Szkła – nowatorskiego, interaktywnego muzeum, poświęconego historii i współczesności przemysłu szklarskiego – liczba turystów znacząco wzrosła, z niewiele ponad 10 tys. do prawie 40 tys. rocznie. To głównie goście odwiedzający Centrum, gdzie można nie tylko przyjrzeć się magicznemu procesowi wytwarzania i zdobienia szkła, ale także w nim uczestniczyć.

Od czasów dawnych do wspołczesności

W dawnej Rzeczypospolitej Krosno było jednym z niewielu miast otoczonych podwójnym pierścieniem murów obronnych. Ten przywilej i zamożność zawdzięczało powodzeniu w handlu winem i suknem. Od czasów potopu stopniowo jednak ubożało i traciło na znaczeniu. Pierwsze większe zakłady przemysłowe powstały tu dopiero u progu niepodległości – fabryka wyrobów gumowych Wudeta, znane później zakłady włókiennicze czyli Lnianka, a przede wszystkim huta szkła, zbudowana przez krakowską spółkę akcyjną Polskie Huty Szkła. Zakład rozpoczął produkcję w styczniu 1924 r. Tak zaczęła się dla Krosna epoka szkła.

Już w okresie międzywojennym ręcznie formowane kieliszki, karafki, kufle czy wazony z krośnieńskiej huty znane były w całym kraju. Po II wojnie światowej Krośnieńskie Huty Szkła – kombinat zatrudniający 7 tys. pracowników, wytwarzający szkło gospodarcze, ozdobne i techniczne, płaskie i „reflektorowe” oraz włókna szklane – stał się największym przedsiębiorstwem przemysłu szklarskiego w Polsce i jednym z największych w Europie. Jeszcze w czasach głębokiej PRL znaczną część produkcji sprzedawano na eksport i to, na wielu rynkach, pod własnym znakiem. Światową renomę zyskały zwłaszcza produkty wytwarzane ręcznie – cenione za oryginalne wzory powstające w pracowniach sławnych polskich artystów, kunszt wykonania oraz czystość i krystaliczną przejrzystość szkła.

Nie ma prawdopodobnie w Polsce domu, w którym nie byłoby krośnieńskiego szkła – od produkowanych niegdyś masowo tanich szklanek „popularnych” po dzieła o wybitnych walorach artystycznych i ich przeciwieństwo, niepozbawione jednak uroku, szklane ryby czy przyciski do papierów, wytwarzane przez hutników poza godzinami pracy. Najcenniejsze wyroby artystyczne – w tym wykonane na zlecenie słynnych manufaktur szkła, np. Waterford Crystal i Murano – oraz produkty użytkowe o najciekawszym wzornictwie można oglądać w XVI-wiecznych piwnicach „przedprożnych” pod płytą krośnieńskiego rynku.

Dylematy wokół Centrum

Główny, nowo zbudowany budynek CDS harmonijnie wpisuje się w starą śródmiejska zabudowę, ponieważ cztery z jego pięciu kondygnacji skryte są pod ziemią. Tu, w hali technologicznej z piecem, na oczach turystów i z ich udziałem odbywają się pokazy produkcji i wstępnej obróbki szkła. Zwiedzający mogą także uczestniczyć w pracy w warsztatach, gdzie wytwarza się witraże oraz zdobi wyroby szklane, grawerując je ręcznie i malując.

CDS uzyskało po otwarciu wiele prestiżowych nagród. Uznano je m.in. za budowę roku na Podkarpaciu, jedną z największych nowych atrakcji turystycznych w kraju i wyróżniający się projekt zrealizowany z dofinansowaniem ze środków UE. Jednak w samym Krośnie ma nie tylko entuzjastów. Powodem były i są z jednej strony koszty (23,7 mln zł, z czego 7,5 mln z kasy miejskiej) – z drugiej strony, podważająca zdaniem niektórych krytyków sens istnienia Centrum, sytuacja KHS. Przedsiębiorstwo, jedno z pięciu pierwszych, które po prywatyzacji trafiły na GPW, poniosło w okresie kryzysu ekonomicznego w poprzedniej dekadzie wielkie straty i od 2009 r. znajduje się w stanie upadłości. Jednak, co stanowi szczególny przypadek, produkuje, eksportuje, inwestuje, wprowadza nowe asortymenty i zatrudnia ponad 2 tys. pracowników. Zdaniem władz miejskich i szefów przedsiębiorstwa promowany przez CDS wizerunek Krosna jako „miasta szkła” – w którym istnieje zresztą poza KHS wiele innych, mniejszych firm tej branży – nie był i nie jest zagrożony.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora, g.lys@rp.pl

Większość z ponad miliona turystów odwiedzających rocznie Bieszczady przejeżdża w drodze na weekend czy wakacje w górach przez Krosno lub jego okolice. Ale pomimo urody zabytkowych kościołów i starej śródmiejskiej zabudowy miasta nazywanego niegdyś „Parva Cracovia”, czyli Małym Krakowem, niewielu z nich się tutaj dotychczas zatrzymywało. Od chwili jednak otwarcia przed prawie czterema laty Centrum Dziedzictwa Szkła – nowatorskiego, interaktywnego muzeum, poświęconego historii i współczesności przemysłu szklarskiego – liczba turystów znacząco wzrosła, z niewiele ponad 10 tys. do prawie 40 tys. rocznie. To głównie goście odwiedzający Centrum, gdzie można nie tylko przyjrzeć się magicznemu procesowi wytwarzania i zdobienia szkła, ale także w nim uczestniczyć.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej