Reklama
Rozwiń

Kolej na kolej

Jeden z poważnych inwestorów z branży lotniczej rozważał możliwość budowy na Lubelszczyźnie zakładu produkującego kadłuby do samolotów.

Publikacja: 12.05.2016 23:00

Kolej na kolej

Foto: materiały prasowe

Wycofał się z tej lokalizacji, bo nie znalazł odpowiedniej infrastruktury kolejowej, aby transportować gabaryty do swoich kontrahentów. Wybrał Łódź.

To właśnie infrastruktura transportowa jest jednym z najważniejszych czynników, które przekonują inwestorów. Ta infrastruktura na Lubelszczyźnie powoli, ale systematycznie się poprawia. Lublin ma już lotnisko, które z miesiąca na miesiąc odprawia coraz więcej pasażerów. Coraz bardziej realne są plany uruchomienia portu cargo. Na razie niewielki terminal zamierza budować włoska firma XPH specjalizująca się w transporcie lotniczym. Chce wywozić stąd towary z branży motoryzacyjnej, lotniczej i wysoko przetworzone produkty rolne.

Dzięki miliardom unijnych euro poprawia się stan dróg. Lublin ma już obwodnicę wschodnią i północną, połączoną z nowym, ponad 40-kilometrowym odcinkiem drogi ekspresowej S17 w stronę w Warszawy.

Zaawansowana jest budowa obwodnicy zachodniej łączącej się z nowo budowaną drogą ekspresową S19 biegnącą do Rzeszowa. To ma być fragment międzynarodowej trasy Via Carpathia z Litwy przez Polskę do Grecji. 157-kilometrowy odcinek trasy od Lublina do Rzeszowa ma powstać do 2023 roku. To stwarza dobre perspektywy do rozwoju regionu.

Teraz nadeszła kolej na kolej, do tej pory niedoinwestowaną. Dobra nowina jest taka, że PKP Polskie Linie Kolejowe dostały wreszcie brakujące 250 mln euro kredytu z Europejskiego Banku Inwestycyjnego na rozpoczęcie modernizacji 171-kilometrowego odcinka linii Warszawa–Lublin (całość inwestycji to 3,5 mld zł). Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za pięć lat pociągi jadące do Warszawy będą się poruszać z prędkością do 160 km/h w ruchu pasażerskim i do 120 km/h w ruchu towarowym. Trwają też przygotowania do modernizacji linii kolejowej z Lublina do Stalowej Woli.

Przedsiębiorcy z Lublina pokładają też nadzieje w planach chińskiego rządu stworzenia Nowego Szlaku Jedwabnego do Europy. Dla Europy problemem jest, aby wagony wracające do Państwa Środka nie woziły powietrza, ale towary. Na trasie planowanego szlaku jest też Lubelszczyzna. A konkretnie port przeładunkowy w Małaszewiczach. Chińczycy chcą, aby w przyszłości powstał tam ogromny hub logistyczny, zdolny obsługiwać nie tylko Polskę, ale i Europę Środkową. Nowy Szlak Jedwabny to jednak pieśń przyszłości. Trzech, a może nawet czterech dekad. Ważne, aby samorządowcy z Lubelszczyzny nie zasypiali gruszek w popiele. I kiedy przyjdzie czas, w tych wagonach jeździły produkty z Lubelszczyzny, które na chińskich rynkach będą już znane.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku