Dwa dni temu weszły w życie nowe przepisy o obrocie ziemią. Grunty nieobjęte planami zagospodarowania będą traktowane jako rolne. Nie będzie ich można swobodnie sprzedawać, nie wspominając o budowie osiedli. Czy popsuje to biznes deweloperom?
Firmy się przygotowały
Marlena Zapalska, prezes spółki Proxin Ogrody, przewiduje, że nowa ustawa wpłynie na wzrost cen gruntów inwestycyjnych. – Przed sprzedażą konieczne będzie wyłączenie gruntu z produkcji rolnej. Tego procesu po kupnie działki nie może przeprowadzić deweloper – wyjaśnia.
Trzeba będzie też uzyskać pozytywną decyzję o warunkach zabudowy. – Nieobjęte planem grunty wiejskie będą każdorazowo wymagały odrolniania przed transakcją. To utrudni dostęp do działek, co może zahamować inwestycje – przypuszcza Marlena Zapalska.
Dodaje, że w ścisłym centrum Poznania deweloperzy szukają działek pod obiekty biurowe i handlowo-usługowe. – W dzielnicach drugiej strefy miasta okalających centrum, na obrzeżach i pod miastem zainteresowaniem cieszą się tereny głównie pod zabudowę mieszkaniową – wskazuje prezes Zapalska. W cenie są parcele sąsiadujące z terenami rekreacyjnymi.
Maciej Bartczak, współwłaściciel spółki KM Building budującej osiedla pod Poznaniem, ocenia, że paraliż inwestycyjny nam jednak nie grozi. – Inwestorzy, którzy zdawali sobie sprawę z potencjalnych trudności, często przyspieszali zakupy terenów pod budowy – wyjaśnia. – Na początku działania ustawy na rynku gruntów może niewątpliwie panować zastój – przyznaje.